Z ogromnymi kłopotami boryka się ukraińska ekstraklasa siatkarek. Jak się okazało, w lidze zagra zaledwie pięć zespołów! Do rozgrywek 2024/2025 nie przystąpią ani mistrz, ani wicemistrz kraju. -Składam oficjalną rezygnację z funkcji przewodniczącego Zawodowej Ligi Siatkówki Ukrainy i wiceprzewodniczącego Siatkarskiej Federacji Ukrainy – powiedział Wołodymyr Dubynski w rozmowie z ukraińskim „Sportem”.
KŁOPOTY FINANSOWE I…PRZESTĘPSTWA SKARBOWE
Jak się okazało do rozgrywek kobiecej ekstraklasy na Ukrainie nie przystąpią mistrz (SC Prometej Dnipro), ani wicemistrz (Alanta) z ubiegłego sezonu. Prometej znalazł się w rękach policji po tym, jak zarzucono klubowi przestępstwa natury skarbowej, wliczając w to pranie brudnych pieniędzy za pomocą firmy ubezpieczeniowej, a nawet… współpracę z Rosją. – Jestem zmuszony poinformować was, że klub sportowy Prometej, wielokrotny siatkarski mistrz Ukrainy wśród kobiet i mężczyzn, regularny uczestnik rywalizacji w europejskich pucharach, jak również Akademia Prometej, przestają istnieć ze względu na naciski organów ścigania. Ja z kolei składam oficjalną rezygnację z funkcji przewodniczącego Zawodowej Ligi Siatkówki Ukrainy i wiceprzewodniczącego Siatkarskiej Federacji Ukrainy – powiedział Dubynski w rozmowie z ukraińskim „Sportem”.
Przestał również istnieć klub wicemistrza kraju, Alanta, a dodatkowo Regina-MEGU Równe wycofała się z ligi ze względu na problemy finansowe i kadrowe.
TYLKO PIĘĆ ZESPOŁÓW
Do ligi przystąpi tylko pięć drużyn – Bukowynka Czerniowce, Dobrodiy-Uniwersytet Medyczny-SHVSM Winnica, SK Balta, Galiczanka-ZUNU Tarnopol oraz Naftusia Truskawiec. W fazie zasadniczej wszystkie drużyny zagrają ze sobą po cztery mecze (dwa u siebie i dwa na wyjeździe). Po 16-kolejkowej pierwszej fazie cztery najlepsze zespoły awansują do półfinałów fazy play-off, które – podobnie jak rywalizacja w finale – toczyć się będą do trzech zwycięstw.
Mecz o Superpuchar Ukrainy zostanie rozegrany pomiędzy brązowymi medalistkami z ubiegłego sezonu (Bukowynką) a… trzecią drużyną Pucharu Ukrainy, SK Balta.
źródło: Polsat Sport