Barkom Każany Lwów nie dał rady przeciwstawić się wyżej notowanym rywalom z Jastrzębia-Zdroju. Beniaminek poległ w trzech szybkich setach, nie miał ani jednej szansy na odwrócenie losów rywalizacji. – Przeciwko takim zespołom trudno utrzymać spokój w grze i jej ciągłość. Zaczęliśmy się denerwować i straciliśmy cierpliwość. Do tego jastrzębianie dobrze zagrali w systemie blok-obrona i nie dali nam ani jednej szansy – powiedział Strefie Siatkówki szkoleniowiec zespołu z Lwowa, Ugis Krastins.
Zaledwie 68 minut potrzebował Jastrzębski Węgiel, aby z Krakowa wyjechać z pewnym zwycięstwem. Faworyci nie dali ani na moment złapać ekipie z Lwowa oddechu, od pierwszej do ostatniej piłki kontrolując to, co działo się na boisku. – Zagrali bardzo dobrze, wywarli na nas presję swoją zagrywką, a nam nie udało się ustabilizować przyjęcia. Przeciwko takim zespołom trudno utrzymać spokój w grze i jej ciągłość. Zaczęliśmy się denerwować i straciliśmy cierpliwość. Do tego jastrzębianie dobrze zagrali w systemie blok-obrona i nie dali nam ani jednej szansy – analizował trener Barkomu Każany Lwów, Ugis Krastins. Jego zespół miał zaledwie 41% pozytywnego i 22% perfekcyjnego przyjęcia, a w ofensywie skończyli zaledwie 37% swoich akcji.
W poprzedniej kolejce PlusLigi Barkom także przegrał 0:3, ale miał swoje szanse w starciu z ZAKSĄ. – Porządnie przepracowaliśmy ten tydzień i spodziewaliśmy się czegoś więcej po tym spotkaniu. Mogę jedynie pogratulować rywalom, wykonali kawał dobrej roboty i ani na moment nam nie odpuścili presji – podkreślił trener lwowian. Jego zespół nie znalazł odpowiedzi na to, co prezentowali jastrzębianie.
Pomimo porażki siatkarze z Lwowa mają małe powody do radości. Piątkowa porażka ostatniej drużyny tabeli – BBTS-u Bielsko-Biała, sprawiła, że na kilka kolejek przed końcem sezonu zasadniczego, Barkom ma już zapewnione utrzymanie w PlusLidze. – Nie świętujemy porażek innych drużyn, chcemy świętować nasze zwycięstwa, ale to na pewno ważne, że udało nam się już teraz zapewnić utrzymanie w PlusLidze. Musieliśmy się nauczyć wielu rzeczy, a przed nami jeszcze sporo nauki. Jedną z najważniejszych rzeczy jest wytrzymanie tej presji, którą nakładają na nas topowe drużyny – podsumował Ugis Kratins. Jego podopiecznych już w piątek czeka kolejne starcie, na wyjeździe zmierzą się z PSG Stalą Nysa.
źródło: inf. własna
