Dwoma zwycięstwami weekend zamykęly Suntory Sunbirds i Tokyo Great Bears. O ile leczący kontuzję Aleksander Śliwka nie wspomógł mistrzowskiej ekipy, tak kolejne dobre zawody w barwach stołecznej ekipy rozegrał Maciej Muzaj. Udany weekend miał także Michał Mieszko Gogol, którego JTEKT Stings Aichi, po sobotnim sukcesie, pokonało w niedziele Wolfdogs Nagoya 3:2.
SUNTORY WKRACZA NA ZWYCIĘSKĄ ŚCIEŻKĘ
Udany dwumecz ma za sobą Suntory Sunbirds. Drużyna Aleksandra Śliwki w weekendowym dwumeczu dwukrotnie pokonał Voreas Hokkaido. W niedzielę jednak zespół z Osaki oddał rywalom jednego seta, wygrywając 3:1. Po pierwszym bardzo udanym secie dla Suntory, w drugim gospodarze wyraźnie nabrali wiatru w żagle. Dzięki poprawie skuteczności w ataku i lepszej współpracy systemu blok-obrona udało im się trzymać kontakt na dystansie. Pomimo lepszej postawy druga część spotkania także zakończyła się dla nich porażką, tym razem 23:25. Trzeci set z kolei kompletnie nie wyszedł mistrzom kraju, którzy ponieśli dotkliwą klęskę, przegrywając aż 16:25. Po wpadce jednak udało im się wrócić na właściwe tory i zwyciężyć 25:17.
Po średnim początku sezonu mistrzowie wracają na zwycięską ścieżkę i z bilansem trzech zwycięstw oraz zaledwie jednej porażki, zajmują 4. lokatę. W niedzielnym spotkaniu po raz kolejny nie wystąpił reprezentant Polski, który wciąż leczy kontuzje i czeka na debiut w japońskiej ekstraklasie. Znakomite zawody po raz kolejny rozegrał Dmitrij Muserski, któremu asystował Takahashi oraz De Armas.
Voreas Hokkaido – Suntory Sunbirds 1:3
(19:25, 23:25, 25:16, 17:25)
MUZAJ I SPÓŁKA Z KOLEJNYM SUKCESEM
Weekendowym sukcesem może poszczycić się również Tokyo Great Bears, które dwukrotnie pokonało Toray Arrows Shizuoka 3:1. Niedzielny pojedynek był równie wyrównany co sobotni, a o wygranej stołecznej ekipy zadecydowały dosłownie detale. Poza tym tegoroczny skład zespołu z Shizuoki cierpi na permanentny brak liderów, bowiem osamotnionego Alana Souze, wsparł jedynie Francesco Recine. Gospodarze sprawili niedźwiedziom niespodziankę w drugim secie, kiedy po porażce w pierwszym wyszarpali zwycięstwo grając na przewagi – 26:24. W dwóch kolejnych odsłonach spotkania górą była drużyna z Tokio, która w kluczowych momentach zachowywała stalowe nerwy, a wypracowana wcześniej zaliczka dawała graczom nieco luzu w końcówce (25:21, 25:23).
Drużynie niedźwiedzi przewodził Alexandre Ferreira. Dobre zawody rozegrał także Rikusho Goto. Swoje szanse otrzymał również polski atakujący. Maciej Muzaj dostał się do wyjściowej szóstki, punktując w niemal każdym elemencie. W ataku Polak skończył 10 piłek, notując skuteczność na poziomie ponad 38%.
Toray Arrows Shizuoka – Tokyo Great Bears 1:3
(19:25, 26:24, 21:25, 23:25)
MIESZANE SZCZĘŚCIE JTEKT
Szczęście dopisało także Michałowi Mieszkowi Gogolowi. Zespół polskiego trener uporał się w niedzielę z Wolfdogs Nagoya, wygrywając 3:2. Były klub Bartosza Kurka przełknął sobotnią gorycz porażki, wracając dzień później, jednak wciąż było to za mało. Prawdziwą gratką dla kibiców był pierwszy set, w którym gospodarze odnieśli imponujące zwycięstwo – 29:27. Sytuacja nie powtórzyła się jednak w drugiej części meczu, gdzie górą był zespół trenera Gogola. Trzecia odsłona została przez siatkarzy JTEKT oddana rywalom niemal za bezcen, jednak w kolejnej lepsza ponownie okazała się drużyna polskiego szkoleniowca. Zwieńczeniem wyczerpującego pojedynku był tie-break, który przechylił szalę zwycięstwa na korzyść przyjezdnych – 15:10.
JTEKT Stings Aichi wciąż utrzymuje wysokie 3. miejsce w tabeli, lecz wciąż niepokonana pozostaje drużyna Osaka Sakai.
Wolfdogs Nagoya – JTEKT Stings Aichi 2:3
(29:27, 22:25, 25:18, 20:25, 10:15)
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi japońskiej
źródło: inf. własna