Meczem z reprezentacją Francji podopieczne Stefano Lavariniego rozpoczęły ten sezon kadrowy. W Radomiu pewnie pokonały rywalki, a tylko drugi set rozstrzygnęła walka na przewagi. Selekcjoner polskiego zespołu sporo rotował składem, a jego podopieczne na swoim koncie zapisały także dodatkową, czwartą partię.
Reprezentacja Polski rozpoczęła sezon dwumeczem towarzyskim z Francją. W środę Stefano Lavarini nie mógł skorzystać z usług Joanny Wołosz i Weroniki Centki, ponieważ obie zmagają się z drobnymi urazami. Trenerzy umówili się na cztery partie, więc mogli posprawdzać pewne rozwiązania na boisku. Ze znakomitej strony po wejściu na boisko pokazała się Aleksandra Szczygłowska i reprezentacja Polski zanotowała pierwszą wygraną w sezonie pokonując Francję 4:0.
Kapitanem reprezentacji w środowym meczu była Kamila Witkowska. Początek meczu był wyrównany i trzeba było wziąć pod uwagę fakt, że reprezentacja Francji ma już za sobą kilka spotkań sparingowych, więc jest już w rytmie meczowym. Katarzyna Wenerska świetnie czuła się współpracując ze swoimi środkowymi. Ciężko jej było jednak znaleźć dobre porozumienie ze skrzydłowymi. Zagrywka Francuzek sprawiała problemy nawet Stenzel (14:9). W środkowej fazie seta Polki weszły na wyższe obroty, a straty pomogła odrobić seria zagrywek Agnieszki Korneluk. Prowadzenie Polki odzyskały po skutecznym kontrataku, chwilę później asa serwisowego posłała Magdalena Stysiak (18:16) i pomimo prób Francuzek Polki bezpiecznie zamknęły seta (25:21).
Początek drugiego znakował polski blok. Francuskie skrzydłowe miały coraz większy problem z przedarciem się przez polską ścianę (6:3). Lepszy rytm w ataku znalazła Rotar i to ona napsuła najwięcej krwi Polkom. Siatkarki trenera Lavariniego nie pomagały sobie dobrą zagrywką, ale bez problemów kontrolowały sytuację na boisku. Francuzki rzuciły się w pogoń pod koniec partii, ale mimo piłek setowych, nie były w stanie domknąć partii. Bezcenna pod koniec seta okazała się obecność Olivii Różański, a seta zamknęła asowa zagrywka Katarzyny Wenerskiej (30:28).
Trener Stefano Lavarini zdecydował się na zmiany. Trzecią partię rozpoczęły więc Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Magdalena Jurczyk, Joanna Pacak, Martyna Czyrniańska, Monika Fedusio i Aleksandra Szczygłowska. Ten zestaw okazał się strzałem w dziesiątkę, bo Polki szybko odskoczyły dzięki dobrej pracy Moniki Gałkowskiej w polu zagrywki. Julia Nowicka mogła dowolnie bawić się w rozegraniu, więc i Fedusio i Czyrniańska świetnie radziły sobie z szóstej strefy (16:6). Wśród Francuzek wyróżniała się Halimatou Bah, ale jej wysiłki nie pozwoliły na nawiązanie bardziej wyrównanej walki. Mocne uderzenie Moniki Gałkowskiej zakończyło seta (25:11).
Trener Emile Rousseaux też pozmieniał i z bardzo dobrej strony pokazała się Guewe Diouf. Pomimo prób Francuzek siatkarki trenera Lavariniego kontrolowały sytuację na boisku. Francuski blok lepiej reagował na uderzenia Polek (16:12), a szansę na debiut w biało-czerwonych barwach dostała Julita Piasecka. Po nieco bardziej zaciętej końcówce to kiwka Martyny Czyrniańskiej zakończyła spotkanie.
Polska – Francja 3:0
(25:21, 30:28, 25:11)
Dodatkowy set: 25:23
Składy zespołów:
Polska: Korneluk (6), Witkowska (7), Stysiak (8), Łukasik (7), Wenerska (1), Różański (6), Stenzel (libero) oraz Gałkowska (8), Fedusio (6), Szczygłowska (libero), Szlagowska (1), Pacak (4), Piasecka (1), Nowicka (3) i Jurczyk (7), Czyrniańska (1)
Francja: Stojiković (3), Gicquel (8), Sylves (5), Elouga (4), Rotar (6), Bah (13), Gelin (libero) oraz Giardino (libero), Respaut, Ratahiry, Diouf (8), Haewegene (2) i Sager (1)
źródło: inf. własna