W Świdnicy trwa XI edycja Turnieju im. Tadeusza Ząbka. W drugim dniu rywalizacji #VolleyWrocław nie bez problemów, ale bez straty seta pokonał gospodynie, natomiast Joker Świecie odwrócił losy pojedynku z ekipą z Kalisza.
Od początku spotkania to wrocławianki mogły cieszyć się z przewagi (4:2), przewaga ekipy prowadzonej przez Dawida Murka rosła. Świetną zagrywką popisała się Joanna Chorążek (13:7) i po kontrze Marty Wellnej prowadzenie wzrosło do 7 oczek. Wrocławianki dominowały na siatce (21:11) i po szczęśliwej zagrywce Julii Stencelewskiej #VolleyWrocław prowadził 1:0.
Kolejna partia rozpoczęła się od walki punkt za punkt (4:4), a wyżej notowane siatkarki z Dolnego Śląska nie były w stanie zbudować sobie wyraźnej przewagi (14:12). Dodatkowo to gospodynie w kluczowym momencie zaczęły przejmować inicjatywę i prowadziły 21:19. W końcówce nie brakowało emocji (23:23). Atak z obiegnięcia dał ekipie ze Świdnicy piłkę setową (24:23), ale w zaciętej grze na przewagi mniej błędów popełniły siatkarski z TAURON Ligi (28:26).
Pierwsza część kolejnej odsłony należała do gospodyń (11:8), dopiero przed kluczowym momentem partii wrocławianki doprowadziły do remisu po 17. #VolleyWrocław poszedł za ciosem (21:18). Szczęśliwy as Izabeli Bałuckiej powiększył zaliczkę ekipy Dawida Murka (23:18), ale świdniczanki się nie poddawały (21:23), dopiero kontra Wellnej dała piłkę meczową (24:21) i to ona chwilę później atakiem z lewego skrzydła zakończyła całe spotkanie.
MKS Ignerhome Świdnica – #VolleyWrocław 0:3
(14:25, 26:28, 21:25)
Już w pierwszym secie kaliszanki postawiły bardzo twarde warunki i Joker musiał kilkukrotnie gonić wynik. Przy stanie 6:10 dla zespołu z Kalisza trener Karsioglu poprosił o czas, czego efektem były 4 zdobyte punkty z rzędu i szybkie doprowadzenie do remisu (10:10). Po chwili jednak znów rywalki odskoczyły na cztery oczka (16:12). Druga pogoń za wynikiem również przyniosła skutki i w samej końcówce seta był remis 22:22. W końcówce lepiej zaprezentował się MKS Kalisz (24:22). Pierwszego setbola Joker jeszcze obronił, ale drugi wykorzystały już rywalki, wygrywając całą partię do 23.
Drugi set również nie zaczął się najlepiej dla siatkarek ze Świecia, gdyż kaliszanki szybko wyszły na prowadzenie 10:5. Na chwilę udało się nieco zniwelować straty do stanu 8:11, ale w kolejnych akcjach bardziej skuteczne były rywalki, które z każdą chwilą powiększały przewagę. Joker miał ogromne problemy na siatce, a kaliszanki najwięcej punktów zdobywały obijając blok przeciwniczek. Dzięki temu przewaga MKS-u Kalisz systematycznie rosła (16:12, 21:15) i tak już to wyglądało do końca seta, którego znów wygrał zespół z Kalisza, tym razem do 19.
Początek trzeciej odsłony zwiastował lekką poprawę gry. Joker objął nawet prowadzenie 5:4, ale Joker stracił aż 7 oczek z rzędu. Kaliszanki wyszły na prowadzenie 11:6 i wiele wskazywało na to, że są na jak najlepszej drodze do wygranej 3:0. Tymczasem w tym właśnie momencie zespół ze Świecia całkowicie odwrócił losy gry. Świecianki zrewanżowały się rywalkom, osiągając równie imponującą serię pięciu punktów z rzędu i doprowadziły do remisu 11:11. To wyraźnie uskrzydliło „Jokerki”, które znacznie uszczelniły blok, co było kluczem do wyraźnej poprawy gry. Ataki kaliszanek nie były już takie pewne, bo co chwilę nadziewały się na ręce Pauliny Brzoski albo Sonii Kubackiej. Do tego doszły dwa oczka bezpośrednio z zagrywki. Wyraźnie pokrzepiony zespół Jokera wywalczył pięciopunktowe prowadzenie przy wyniku 20:15. W końcówce seta, trener Karsioglu wpuścił jeszcze z powrotem na parkiet Marię Luisę Oliveirę, co na pewno pomogło w przypilnowaniu dobrego wyniku do samego końca. Ostatecznie ten set asem serwisowym zakończyła Paulina Brzoska.
W czwartym secie Joker kontynuował dobrą dyspozycję z drugiej połowy trzeciej partii. Świecianki nadal dobrze radziły sobie w polu zagrywki i w bloku. W połowie seta zespół osiągnął kilkupunktową przewagę (14:10, 17:12, 19:13) i nie dał rywalkom nadziei na uniknięcie tie-breaka. Sporo punktów w tej partii zdobywały Malu i Twardowska. Kaliszanki zdołały jeszcze przy wygraniu trzech akcji z rzędu zbliżyć się na cztery oczka (18:22), ale na więcej zespół ze Świecia już nie pozwolił.
Tie-break lepiej rozpoczęły kaliszanki (3:1). Po akcji Twardowskiej i asie serwisowym Kubackiej, szybko pojawił się remis. Od stanu 4:4 w kilku kolejnych akcjach to Jokerki zbudowały sobie przewagę. Asa zaserwowała Sikorska, skuteczną akcją z krótkiej popisała się Brzoska, a przed zmianą stron punkt na 8:5 zdobyła ponownie Joanna Sikorska. Nie zawodziła także Natalia Skrzypkowska. Joker objął prowadzenie 10:6. Rywalki zdołały jeszcze nieco odrobić straty, ale przy stanie 12:10 trener Karsioglu jeszcze na wszelki wypadek poprosił o czas. Po tej przerwie Jokerki wygrały dwie akcje, a kaliszanki tylko jedną i na tablicy pojawił się wynik 14:11. Świecianki wykorzystały od razu pierwszego meczbola, po tym gdy Malu ze stoickim spokojem obiła blok i piłka wylądowała na aucie.
Joker Świecie – MKS Energa Kalisz 3:2
(23:25, 19:25, 25:19, 25:19, 15:11)
źródło: inf. własna, joker-swiecie.pl