Strona główna » Kolejny pięciosetowy mecz w Koszalinie. Polki dowiozły zwycięstwo.

Kolejny pięciosetowy mecz w Koszalinie. Polki dowiozły zwycięstwo.

inf. własna

fot. PressFocus

W drugim spotkaniu Międzynarodowego Turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina Polki zmierzyły się ze Szwedkami. Początek meczu nie należał do udanych dla naszych reprezentantek. Podobnie jak w pierwszym meczu dzisiejszego dnia, losy spotkania odwróciły się w trzecim secie, co docelowo doprowadziło do tiebreaka i zwycięstwa Polek.

Polki nękane w przyjęciu 

Już od początku reprezentantki Szwecji skupiły się na Olivii Różański w przyjęciu, która w tym elemencie nie radziła sobie najlepiej. Gdy asem serwisowym popisała się Hanny Hellvig, prowadziły 2:0. Po stronie Polek widoczne były kłopoty z przyjęciem, a rywalki skrzętnie to wykorzystywały. Wkrótce miały już zapas 6:10. Szwedki miały więcej pewności w ofensywie i Stefano Lavarini musiał sięgnąć po zmiany. Swoją drużynę pobudzić do walki próbowała Malwina Smarzek, ale wciąż widoczne kłopoty w defensywie nie pozwalały na wyprowadzenie udanych akcji – 16:22. Dodatkowo wkradło się sporo błędów własnych i Polki musiały uznać wyższość rywalek. Decydujący punkt na konto Szwedek wpadł po zepsutym serwisie Pauliny Damaske

Niewykorzystane szanse

W drugiej odsłonie to biało-czerwone zaczęły od 2:0. Szybko jednak wróciły Szwedki, gdy asa posłała Gun Hindgren. Ekipa trenera Lavariniego dotrzymywała kroku, aż w końcu udało się zbudować kilkupunktową przewagę. Magdalena Stysiakzaatakowała na 16:12. Niestety i tym razem rywalki potrafiły momentalnie odrobić straty. Swoje wciąż robiła Isabelle Haak i doszło do remisu 18:18. Końcówka już nie wyglądała dobrze w wykonaniu Polek. Brakowało asekuracji i pewności w ofensywie. Mimo że w najważniejszy etap seta obie ekipy wkraczały z czystą kartą, to nakręcone Szwedki nie odpuściły końcówki i wygrały również drugą partię. Decydujący punkt wywalczyła Hellvig.

Pobudka reprezentacji Polski

Ponownie lepszy start w secie zaliczyły biało-czerwone, które po ataku Stysiak miały zapas 4:2. Cały czas musiały się jednak pilnować, bo mocne ciosy rywalek potrafiły sprawić problemy. Po bloku Różański wciąż jednak trzy „oczka” zapasu były po polskiej stronie. Zaczął funkcjonować blok, w szczególności Aleksandra Gryka pilnowała rywalek. Na półmetku było już 16:9 dla Polski. Choć wciąż zdarzały się drobne potknięcia to także ekipa ze Skandynawii zaczęła się mylić. Dystans był bezpieczny przed decydującym etapem seta – 19:13. Szwedki ponownie pokazały, że potrafią wracać i popisały się trzypunktową serią. Tym razem jednak podopieczne Stefano Lavariniego utrzymały rytm gry i przedłużyły to spotkanie. 

Skandynawski przestój

Czwarta partia pokazała już prawdziwe możliwości reprezentacji Polski. Damaske i Stysiak atakowały pewniej i momentalnie zrobiło się 7:2. To nie był jednak koniec serii, bo po przerwie dla trenera Szwecji biało-czerwone dołożyły kolejne cztery „oczka”. Szwedki gubiły się w swoich akcjach, po przekroczeniu linii ataku przez Paulinę Lindberg było już 14:3. Kompletnie nie istniały w tym secie siatkarki ze Skandynawii. Popełniały błąd za błędem. Ten spory marazm przerwał dopiero błąd serwisowy Damaske, ale wynik nie pozostawiał złudzeń – 18:4. Do końca seta Szwedki zdobyły jeszcze kilka „oczek” serią, ale dekoncentracja biało-czerwonych była chwilowa. 

Stefano Lavarini i spółka zwycięscy

W tie-breaku Polki kontynuowały poprawną grę. As serwisowy Damaske dał przewagę 6:2, a swoich sztuczek w ataku nie szczędziła Stysiak. Lorenzo Micelli szukał rozwiązań dla swojej drużyny, ale wynik uciekał coraz bardziej. Punkt wrzutką zdobyła nawet Katarzyna Wenerska – 11:3. Niewiele zmieniło się już w tym secie i biało-czerwone wkrótce cieszyły się z drugiej wygranej. 

Polska – Szwecja 3:2 
(18:25, 23:25, 25:16, 25:9, 15:6)

Wyjściowe składy
Polska: Nowicka, Różański, Centka-Tietianiec, Gryka, Łukasik,Stysiak, Łysiak (libero)
Szwecja: Haak Anna, Haak Isabelle, Hindgren, Hellvig, Gustafsson, Nilsson, Brink (libero)

PlusLiga

  • Po benefisie Andrzeja Wrony. W 100% poświecił się dla tego sportu

    Po benefisie Andrzeja Wrony. W 100% poświecił się dla tego sportu

  • Trzon mistrza Polski zostaje. Kolejna przedłużona umowa!

    Trzon mistrza Polski zostaje. Kolejna przedłużona umowa!

  • Wyjątkowy gest Projektu Warszawa. Kapitan na zawsze z zespołem

    Wyjątkowy gest Projektu Warszawa. Kapitan na zawsze z zespołem