W turnieju o puchar prezesa firmy Mekro Adama Modlińskiego po dwóch meczach niepokonane pozostały Pałac Bydgoszcz oraz MKS Kalisz. Te dwie drużyny w niedzielę zagrają o zwycięstwo w całym turnieju. Dwie porażki poniosły gospodynie turnieju siatkarki Jokera Świecie oraz zawodniczki PTPS-u Piła. Organizatorzy turnieju przyjęli zasadę, że rywalizacja toczy się do dwóch wygranych setów, każda drużyna gra z każdą.
W początkowej fazie seta wynik oscylował wokół remisu, następnie do głosu doszły zawodniczki beniaminka TAURON Ligi. Dobrze w atakach ze skrzydła oraz w polu zagrywki spisała się Adrianna Kukulska, dzięki jej skutecznej postawie Joker prowadził 13:10. Po tym jak przewaga zespołu ze Świecia wzrosła do czterech punktów (17:13) swoje zawodniczki przywołał trener Matela. Gospodynie ze Świecia lepiej radziły sobie w grze na siatce, punktowały w bloku i przy serii zagrywek Pauliny Brzoski prowadziły 19:13. Zadowolone takim obrotem sprawy miejscowe siatkarki straciły trzy punty z rzędu i tym razem o przerwę na żądanie poprosił trener Wojtowicz. Reprymenda okazała się być skuteczna, zespół Jokera do końca seta kontrolował boiskowe wydarzenia i rozstrzygnął tego seta na swoją korzyść. Ostatni punkt zdobyła Katarzyna Urbanowicz (25:21).
W drugiej partii meczu po kontrataku Joanny Sikorskiej Joker prowadził 3:2. Drużyna z Bydgoszczy szybko odpowiedziała swoim rywalkom i tablica wyników wskazała rezultat remisowy 4:4. Po ataku z szóstej strefy Joanny Sikorskiej oraz kontrataku Adrianny Kukulskiej przewaga gospodyń wzrosła do trzech punktów (8:5). Świecianki punktowały bezpośrednio z zagrywki, lepiej prezentowały się w grze obronnej i dzięki temu prowadziły 11:6. Ekipa z Bydgoszczy zerwała się do odrabiania strat i na efekty tego nie trzeba było długo czekać. Tym razem to podopieczne trenera Marcina Wojtowicza stanęły w miejscu. Popełniły błędy własne i ich przewaga stopniała do trzech punktów (13:10). Większe ogranie i doświadczenie na boiskach TAURON Ligi dało o sobie znać w dalszej części gry. Gospodynie były w odwrocie, myliły się w przyjęciu i ataku i w efekcie tego przegrywały 16:20, serią trudnych zagrywek popisała się Emilia Mucha. Był to decydujący moment tego seta, który zadecydował o zwycięstwie zespołu znad Brdy. Bydgoszczanki punktowały w bloku, wygrały tego seta 25:21 i doprowadziły do remisu w meczu.
Decydującą partię spotkania od punktowego ataku Oliwii Urban rozpoczął Joker i prowadził 1:0. Zespół Pałacu przy serii zagrywek Eweliny Żurowskiej miała dwupunktową zaliczkę (3:1), przyjezdne dominowały w grze na siatce, kontrataki zamieniały w punkty i wypracowały sobie pięciopunktową przewagę (10:15). Riposta Jokera była natychmiastowa, po raz kolejny dała o sobie znać Adrianna Kukulska, rywalki z Bydgoszczy nie potrafiły poradzić sobie z jej trudnymi zagrywkami i w efekcie tego doszło do remisu 10:10. Wynik remisowy utrzymał się do stanu 15:15, po czym po kontrataku Wiktorii Kowalskiej miejscowa ekipa prowadziła 17:15 i o przerwę na żądanie poprosił trener Pałacu Piotr Matela. Po niej Joker stanął w miejscu, popełnił błędy własne i w efekcie tego przegrywał 19:20. Więcej szczęścia w końcówce seta miał zespół z Bydgoszczy, który skuteczniej zagrał w obronie oraz bloku, ustrzegł się błędów własnych i wygrał tą część meczu w stosunku 25:22, a cały mecz 2:1.
Joker Mekro Energoremont Świecie – Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 1:2
(25:22, 21:25, 22:25)
W drugim meczu turnieju grały drużyny z Kalisza i Piły. Najpierw prowadziły pilanki 3:1. W grze podopiecznych trenera Jacka Pasińskiego było widać dużo nerwowości. Kaliszanki miały problemy z przyjęciem, grały mało skutecznie i przy stanie 2:6 o przerwę na żądanie ich trener. Na niewiele się to zdało ponieważ w natarciu nadal była drużyna PTPS-u. Przy stanie 11:8 dla pilanek do odrabiania strat zerwała się ekipa z Kalisza, punktowała ona w kontratakach i traciła zaledwie jeden punkt (10:11). Trener Damian Zemło poprosił o przerwę na żądanie, posunięcie to nic nie zmieniło. Kaliszanki były skuteczne w polu zagrywki oraz w bloku i to one przejęły inicjatywę (13:11). Pilanki zdołały wyrównać stan seta na 13:13 i do stanu 15:15 obie ekipy grały punkt za punkt. Następnie do głosu doszły kaliszanki, które odrzuciły swoje rywalki od siatki i miały pięć punktów więcej niż one (20:15). Był to przełomowy moment tego seta, pilanki nie zdołały odrobić strat i przegrały tę część meczu w stosunku 20:25.
W drugiej odsłonie spotkania ponownie od samego początku dominowała ekipa z Piły, wypracowała ona sobie trzypunktową przewagę – 4:1. Kaliszanki nie dawały za wygraną doprowadziły do wyrównania (4:4). Gra obu ekip falowała, pilanki po raz kolejny odskoczyły swoim rywalkom na trzy punkty (7:4) i kilka chwil później po skutecznym ataku ich przewaga wzrosła do pięciu punktów (11:6). Drużyna MKS-u nie potrafiła zniwelować strat, w natarciu był zespół PTPS-u (16:12). W końcówce seta kaliszanki przegrywały 22:23 i wydawało się, że są w stanie odrobić straty i doprowadzić o remisu w tym secie. Ostatnie słowo w tym secie należało do zespołu z Piły, błąd podwójnego odbicia w zespole z Kalisza zakończył zmagania w tym secie.
Kaliszanki odrzuciły swoje rywalki od siatki, a te popełniły błędy własne i przegrywały 3:6. Stroną dyktującą warunki gry na boisku był zespół z Kalisza, pilanki popełniły wiele błędów własnych i przegrywały 6:12. Wprawdzie udało im się w dalszej części gry doprowadzić do wyrównania, na więcej nie było je już stać. Na siatce skuteczniej prezentowały się siatkarki z Kalisza, punktowały w bloku i w końcówce prowadziły 23:20. Błąd w polu zagrywki PTPS-u zakończył rywalizację w tym meczu.
MKS Energa Kalisz – Enea PTPS Piła 2:1
(25:20, 22:25, 25:22)
Pałac Bydgoszcz przystąpił do meczu z PTPS-em Piła podbudowany zwycięstwem z gospodyniami turnieju – Jokerem Świecie. Od samego początku spotkania Pałacanki narzuciły swój styl gry i prowadziły 8:4. Magdalena Hawryła punktowała ze środka, Agata Michalewicz skutecznie rozdzielała piłki do swoich koleżanek, a te nie zawodziły. Przy stanie 15:12 i serii zagrywek Emilii Muchy pilskiej drużynie przytrafił się przestój. Podopieczne trenera Damiana Zemły nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, miały duże problemy z przyjęciem i przegrywały 12:19. Pilska drużyna była tłem dla swoich rywalek, nie zdołała ona zniwelować strat i przegrała tę część meczu w stosunku 17:25.
W drugiej partii stroną dyktującą warunki gry były bydgoszczanki. Dobrze i czujnie zagrały na siatce i po akcji Eweliny Żurowskiej prowadziły 5:2. Pilanki doprowadziły do wyrównania 7:7 po ataku ze skrzydła. Kilka chwil później ponownie na prowadzeniu był zespół znad Brdy, który dobrze czytał grę swoich rywalek, punktował w bloku i prowadził 10:7. Gra falowała, obie ekipy seriami zdobywały punkty i seriami je traciły. Błąd własny w ataku zespołu Pałacu sprawił, że tablica wyników wskazała rezultat remisowy 12:12. Obie ekipy grały punkt za punkt do stanu 14:14. Punktowy blok pilanek dał tej drużynie pierwsze prowadzenie w tym meczu – 15:14, ofiarna gra w obronie sprawiła, że ekipa z Piły prowadziła 17:15. Była to chwilowa radość siatkarek z grodu Staszica, do głosu doszły bydgoszczanki, odrobiły straty i miały jeden punkt przewagi (18:17). Zmobilizowany zespół z Piły nie dawał za wygraną, w końcówce seta pilanki miały trzypunktową przewagę (22:19). Bydgoszczanki całkowicie oddały pole gry swoim rywalkom, popełniły błędy własne i przegrały 21:25.
W decydującym o zwycięstwie secie PTPS na początku uzyskał dwupunktowe prowadzenie (4:2). Wynik oscylował wokół remisu, żadnej z drużyn nie udało się uzyskać znacznej przewagi (4:4, 8:8). Gra obu drużyn obfitowała w długie wymiany. Po jednej z nich Pałac objął prowadzenie 12:10 i systematycznie je powiększał, najpierw było 14:10, a po ataku Eweliny Żurowskiej 15:10. Podopieczne trenera Damiana Zemły pomimo ambitnej postawy nie zdołały odrobić strat, w końcówce popełniły wiele błędów w przyjęciu zagrywki i przegrywały 13:21. Drużyna z Bydgoszczy dosyć pewnie i wysoko wygrała tą odsłonę spotkania stosunku 25:15.
Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz – Enea PTPS Piła 2:1
(25:17, 21:25, 25:15)
W ostatnim meczu turnieju zespół z Kalisza narzucił gospodyniom swoje warunki gry. Kaliszanki od samego początku meczu uzyskały kilkupunktową przewagę i prowadziły najpierw 8:3, a potem 12:6, set miał jednostronny przebieg. Podopieczne trenera Jacka Pasińskiego dominowały w grze na siatce, a świecianki nie miały siatkarskich argumentów aby im się przeciwstawić. Po jednym z błędów beniaminka TAURON Ligi tablica wyników wskazała prowadzenie 19:10. Przy stanie 12:22 Joker zdobył kilka punktów z rzędu, na odrabianie strat było zbyt późno. Punktowy blok kaliszanek dał tej ekipie zwycięstwo w stosunku 25:17
Trzy asy serwisowe Moniki Gałkowskiej sprawiły, że MKS prowadził 7:4, a punkt zdobyty przez Magdalenę Damaske dał kaliszankom czteropunktową zaliczkę (8:4). Podobnie jak to miało miejsce w pierwszym secie tego meczu kaliszanki ustrzegły się błędów własnych i utrzymały kilkupunktową przewagę (13:8). Gospodynie nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, myliły się w przyjęciu. Atak Adrianny Kukulskiej ze skrzydła dał świeciankom nadzieję na przedłużenie rywalizacji w tym meczu (16:19). Serią trudnych zagrywek popisała się Katarzyna Wenerska i dzięki niej był remis 19:19. Błędy własne świecianek w końcówce zadecydowały o porażce w tym secie oraz meczu.
Choć mecz został rozstrzygnięty obaj trenerzy zdecydowali się na rozegranie dodatkowego seta. W nim do stanu 7:7 obie drużyny grały punkt za punkt, po czym po raz pierwszy w tym meczu trzypunktową przewagę miała ekipa gospodyń (10:7). Zawodniczki z Kalisza popełniły błędy własne w tym okresie gry. Do stanu 14:11 utrzymała utrzymała się przewaga gospodyń, po czym doszło do remisu 14:14. Następnie swoją wyższość na boisku zaznaczyła miejscowa miejscowa drużyna, która górowała na siatce. Seta asem serwisowym zakończyła Marta Gorzkiewicz, Joker wygrał 25:18.
Joker Mekro Enerogoremont Świecie – MKS Energa Kalisz 0:2
(17:25, 20:25)
Tabela:
1. MKS 2 4 4:1
2. Pałac 2 4 4:2
3. PPTS 2 2 2:4
4. Joker 2 2 1:4
źródło: inf. własna