WolfDogs Nagoja po raz pierwszy od 16 lat zameldował się w finale Turnieju Kurowashiki. Tym samym Bartosz Kurek powalczy o pierwsze takie trofeum w karierze. W finale zawodów nie spotka się jednak z Michałem Kubiakiem, dla którego półfinałowy mecz był ostatnim nie tylko w tym sezonie, ale także w barwach Panasonic Panthers.
W piątek odbyły się starcia półfinałowe w Turnieju Kurowashiki. Wystąpili w nich obaj grający w Japonii Polacy, czyli Bartosz Kurek i Michał Kubiak. Powody do radości miał jednak tylko obecny kapitan reprezentacji Polski, którego WolfDogs Nagoja wygrał z JTEKT Stings 3:1 (25:18, 25:17, 20:25, 25:22) i tym samym po raz pierwszy od 16 lat powalczy o triumf w Turnieju Kurowashiki. Dla Kurka będzie to pierwsza okazja na zdobycie takiego trofeum w swojej karierze.
W finale rywalem Wolf Dogs będzie Suntory Sunbirds, który pokonał Panasonic Panthers Michała Kubiaka. Drużyna byłego kapitana biało-czerwonej kadry uległa przeciwnikom 1:3 (20:25, 25:21, 20:25, 19:25). Był to dla niej ostatni mecz w tym sezonie, a dla polskiego przyjmującego także ostatnie starcie w barwach Panasonic Panthers.
Michał Kubiak występuje w Japonii od 2016 roku. Dwa razy ze swoim klubem triumfował w rozgrywkach ligowych (2018, 2019). Zdobył także Puchar Cesarza (2017) i wygrał Turniej Kurowashiki (2018). W tym sezonie sięgnął po brązowy medal w lidze. Polski przyjmujący ma za sobą ostatni mecz w obecnym zespole. Miejsce Polaka ma zająć amerykański przyjmujący Thomas Jaeschke. Brązowy medalista olimpijski z 2016 roku ostatnio występował w barwach Halkbanku Ankara. Zgodnie z regulaminem ligi japońskiej w jednym zespole występować może tylko jeden zawodnik spoza Azji. To oznacza, że Jaeschke i Kubiak nie mogliby jednocześnie grać razem. Nieoficjalnie wiadomo, że Kubiak nadal będzie występował w Azji, ale przeniesie się do Chin.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.onet.pl, sport.tvp.pl