W dziesiątej kolejce tureckiej ekstraklasy zwycięstwo odniosła drużyna Mateusza Miki, która pokonała Galatasaray. Pozostali dwaj Polacy ponieśli porażki. W meczu na szczycie Ziraat pokonał Halkbank.
Dziesiąta kolejka okazała się szczęśliwa dla Türşadu, który pokonał Galatasaray Stambuł. Wprawdzie rywale podnieśli się ze stanu 1:2, ale w tie-breaku górą była już drużyna Mateusza Miki. Popełniła ona więcej błędów, ale ważnym elementem okazał się blok, w którym Türşad punktował 15 razy. Pierwszoplanową postacią w jego szeregach był Bardia Saadat, który zgromadził na koncie 30 punktów. Z kolei Mika dołożył 14 oczek, w tym 2 w polu serwisowym, 1 w bloku i 11 w ataku przy skuteczności na poziomie 39%.
Hatay przegrał u siebie z Fenerbahce Stambuł 1:3. Kluczowa dla losów spotkania była trzecia odsłona, w której przyjezdni triumfowali po walce na przewagi. Na przestrzeni całego meczu gospodarze popełnili za dużo błędów na zagrywce, a ich rywale lepiej spisywali się w ataku )ponad 50% skuteczności). Do zwycięstwa poprowadził ich Kaan Gurbuz, a Hatay nie pomogło 9 oczek Bartosza Bućko. Polak popisał się 2 asami serwisowymi, a w ataku osiągnął 47% skuteczności. Obciążony był też w przyjęciu, bo 22 razy przyjmował serwis przeciwników, ale nie popełnił żadnego błędu.
Porażkę poniosło również Develi, które na wyjeździe nie sprostało Arkasowi Izmir. Trochę walki było tylko w premierowej odsłonie, a w pozostałych przyjezdni byli tylko tłem dla rywali, którzy na przestrzeni całego spotkania popełnili bardzo mało błędów własnych, a do zwycięstwa poprowadził ich Efe Mandiraci. Tym razem wśród gości zabrakło Michała Filipa.
W meczu na szczycie Halkbank przegrał z Ziraatem. Gospodarze przebudzili się w trzeciej odsłonie, ale na więcej nie było ich stać. Rywale wrócili do dobrej gry w czwartym secie i zamknęli całe spotkanie. Mimo że popełnili aż 27 błędów w polu serwisowym, to kluczowa okazała się ich skuteczność w ataku, która wyniosła 61%. Pierwsze skrzypce w ich zespole grał Wouter Ter Maat, który wywalczył 25 oczek, zaś Halkbankowi nie pomogły 22 punkty Nimira Abdel-Aziza.
Spor Toto we własnej hali odprawiło z kwitkiem Altekmę w trzech setach. Przyjezdni dzielnie walczyli. Dotrzymali kroku rywalom w ataku, ale przegrali końcówki wszystkich odsłon. Gospodarze popełnili mniej błędów, a dodatkowo lepiej spisali się w bloku. Prym w ich szeregach wiódł Bożidar Vucicević, który zapisał na koncie 18 oczek.
Atutu własnego parkietu nie wykorzystał Hekimoglu Global Connect, który przegrał u siebie 0:3 z Cizre Bld. Goście osiągnęli przewagę w każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła. Najbardziej widoczna była ona na zagrywce, w której punktowali 9 razy przy zaledwie 8 błędach. Ich liderami w tym spotkaniu byli Osmany Uriarte i Julien Wilkenmuller, którzy łącznie zdobyli 34 punkty.
Niespodzianki nie sprawił Tokat Plevne, który u siebie przegrał z Bursą B. Sehir. Mecz był dość jednostronnym widowiskiem, bo gospodarze co najwyżej dobrnęli do granicy 20 punktów w secie. Wprawdzie częściej punktowali blokiem, ale ponad 60% skuteczności w ataku było kluczem do wygranej gości. W ich zespole wyróżnił się Metin Toy, który wywalczył 15 oczek.
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi tureckiej
źródło: inf. własna
