W trzynastej kolejce tureckiej ekstraklasy ważną wygraną odniosła drużyna Michała Filipa, a polski atakujący zdobył 26 punktów. W innych meczach nie brakowało tie-breaków, a w meczu na szczycie Halkbank pokonał Fenerbahce.
Trzynastka okazała się szczęśliwa dla Yeni Kiziltepe, które u siebie pokonało Tokat Plevne w czterech setach. Moment dekoncentracji gospodarzom przytrafił się w trzeciej odsłonie, ale do tie-breaka nie pozwolili doprowadzić rywalom. Kluczem do sukcesu drużyny Michała Filipa była skuteczność w ataku, która wyniosła 54%. Polski atakujący był liderem beniaminka. Zgromadził na swoim koncie 26 punktów, z czego 2 w bloku, 2 w zagrywce i 22 w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 59%. Z kolei 18 oczek dołożył Marko Bojić.
Jednostronny był mecz na szczycie, w którym Fenerbahce uległo u siebie w trzech setach Halkbankowi Ankara. Mimo że gospodarze próbowali walczyć, to goście dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Gracze Fenerbahce bezradni byli w zagrywce (0 asów), a wiele do życzenia pozostawiała także ich skuteczność w ataku. Nie mogli za to powstrzymać Nicolasa Bruno i Hernandeza Fernando Ramosa, którzy łącznie dla przyjezdnych zdobyli 31 punktów.
Sporo emocji było w Ankarze, gdzie Spor Toto dopiero po tie-breaku pokonał Galatasaray Stambuł. Gospodarze mogli wygrać nawet 3:0, ale dwie partie przegrali po walce na przewagi. Kluczem do ich sukcesu okazała się mniejsza liczba błędów własnych oraz 55% skuteczności w ataku. Prym w ich szeregach wiódł Paul Buchegger, który zgromadził 28 oczek na koncie.
Arkas Izmir przed własną publicznością nie dał większych szans Cizre Bld. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, którą gospodarze wygrali dopiero po walce na przewagi. Mimo że goście częściej punktowali w bloku, to jednak lepsza postawa Arkasu na zagrywce i w ataku spowodowała, że to on podniósł z parkietu komplet oczek. Pierwsze skrzypce w jego szeregach grał Efe Mandiraci, który wywalczył 18 punktów.
Niespodziankę sprawiła Altekma Izmir, która na wyjeździe pokonała Ziraat Ankara. Mimo że gospodarze prowadzili już 2:1, to przegrali 2:3. W ich szeregach szczególnie zawiódł Wouter Ter Maat. Goście mimo że w samym ataku i na zagrywce popełnili aż 45 błędów, to 50% skuteczności w ataku wystarczyło im do odniesienia zwycięstwa. Pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Hugo Hamacher, który zgromadził na swoim koncie 21 punktów.
Bursa B. Sehir wykorzystała atut własnego parkietu, pokonując 3:1 Bingol. Mecz był bardzo zacięty. Trzy pierwsze partie rozstrzygały się w końcówkach, dopiero w czwartej gospodarze zdominowali boiskowe wydarzenia. Ich przewaga uwidoczniła się na siatce (10 bloków i 49% skuteczności w ataku). Do sukcesu poprowadził ich Dmitrii Bahow, który wywalczył 17 punktów.
Aż pięciu setów Sorgun potrzebował, aby u siebie pokonać Avsar Maden Afyon. Prowadził już 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętował wygraną. Co ciekawe, goście aż 17 razy punktowali w bloku. Osiągnęli też wyższą skuteczność w ataku, ale nie wystarczyło im to do wygranej. Do zwycięstwa gospodarzy poprowadził Roman Daniłow, który zapisał na koncie 24 oczka.
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi tureckiej mężczyzn
źródło: inf. własna
