Dwudziesta kolejka nie była szczęśliwa dla drużyny Michała Filipa. Przegrała ona bowiem w niej z Sorgunem. W innych meczach nie było wielkich zaskoczeń. Trwa seria wygranych Halkbanku, a wygrane na koncie zapisały też między innymi Arkas i Fenerbahce.
W coraz trudniejszej sytuacji jest Yeni Kiziltepe, które w dwudziestej kolejce doznało kolejnej porażki. Tym razem drużyna Michała Filipa nie sprostała na wyjeździe Sorgunowi. Dobrze zagrała tylko w trzecim secie, a to było za mało, aby uzyskać korzystny wynik.
Jej problemy zaczynały się w przyjęciu, w którym straciła bezpośrednio 14 punktów, a kończyły na siatce, gdzie nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Nie znalazła też sposobu na Romana Daniłowa, który zgromadził 34 punkty na koncie. Przeciętnie spisał się Michał Filip, który wywalczył 15 oczek, z czego 1 na zagrywce, 1 w bloku, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 50%.
Wciąż nie ma mocnych na Halkbank, który tym razem wykazał wyższość nad Galatasaray Stambuł, nie oddając rywalom nawet seta. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, w której goście uzbierali 22 punkty. Kluczem do sukcesu gospodarzy była aż 66% skuteczność w ataku. Aż czterech zawodników w ich szeregach wywalczyło co najmniej 10 punktów, a najwięcej, bo 13 zapisał na koncie Hernandez Fernando Ramos.
Zaskakująco gładką porażkę poniósł Ziraat, który na wyjeździe nie sprostał Fenerbahce Stambuł. Trochę walki było tylko w drugiej partii, ale mecz długimi fragmentami toczył się pod dyktando gospodarzy. Postawili oni na trudną zagrywkę (8 asów) i mieli wysoką skuteczność w ataku. Ich liderami byli Metin Toy i Salvador Hidalgo Oliva, którzy łącznie zdobyli 33 punkty.
Z roli faworyta wywiązał się Arkas Izmir, który u siebie odprawił z kwitkiem Bursę B. Sehir Bld. Moment słabości przytrafił mu się w drugiej odsłonie, ale na więcej rywalom nie pozwolił. Jego dobra gra zaczynała się od zagrywki (7 asów), a kończyła na ataku, w którym uzyskał 51% skuteczności. Pierwsze skrzypce w jego szeregach grał Nicholas Hoag, który zgromadził na swoim koncie 20 punktów.
Po dość jednostronnym meczu Cizre we własnej hali pokonało Altekmę Izmir. Goście tylko w trzeciej odsłonie zdołali dobrnąć do granicy 20 punktów. Nie było jednak elementu, w którym byliby lepsi od gospodarzy. Ci też nie grzeszyli skutecznością w ataku, ale odnieśli pewne zwycięstwo. Poprowadził ich do niego Serhhat Coskun, który wywalczył 13 oczek.
Niedosyt może odczuwać Tokat Plevne, który u siebie prowadził już 2:0 z Spor Toto Ankara, ale w żadnej z trzech kolejnych odsłon nie postawił kropki nad „i”. Goście popełniali mnóstwo błędów (w samym ataku i zagrywce 39), ale uzyskali przewagę na siatce, co pozwoliło im odwrócić losy spotkania. Duża w tym zasługa Paula Bucheggera i Baturala Buraka Gungora, którzy łącznie zdobyli 48 punktów dla swojego zespołu.
W podobnej sytuacji był Avsar Maden Afyon, który wygrywał 2:0 z Bingolem, ale również on nie potrafił przypieczętować wygranej. Mimo że goście popełnili więcej błędów, to 14 bloków i niespełna 50% skuteczność w ataku wystarczyły im do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Branimir Grozdanow, który zapisał na swoim koncie 27 oczek.
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi tureckiej mężczyzn
źródło: inf. własna
