W szesnastej kolejce tureckiej ekstraklasy doszło do jednej niespodzianki, którą była porażka Fenerbahce Stambuł. Takiej nie sprawiła drużyna Michała Filipa, która uległa Galatasaray 1:3, choć Polak zdobył 20 punktów.
W szesnastej kolejce Yeni Kiziltepe nie wykorzystało atutu własnego parkietu, przegrywając z Galatasaray Stambuł. Gospodarze zerwali się do walki w trzecim secie, ale do tie-breaka nie doprowadzili. Na przestrzeni całego spotkania goście byli lepsi zarówno w zagrywce, jak i na siatce, a ich liderem był Lukas Divis, który zapisał na swoim koncie 18 punktów. Beniaminkowi nie pomogło 20 oczek Michała Filipa. Polski atakujący popisał się 2 blokami, a pozostałe punkty zdobył w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 50%.
Pozycję lidera utrzymał Halkbank Ankara, który lekko, łatwo i przyjemnie u siebie rozprawił się z Avsarem Maden Afyon. Do zwycięstwa potrzebował trzech setów, a goście tylko w trzecim przekroczyli barierę 20 oczek. Nie było elementu, w którym dotrzymaliby kroku faworytom. W ich szeregach szczególnie dobrze funkcjonował blok, którym 10 razy zatrzymywali przeciwników. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grali Nicolas Bruno oraz Hernandez Fernando Ramos, którzy zdobyli po 12 punktów.
Do niespodzianki doszło za to w Stambule, gdzie miejscowe Fenerbahce nie sprostało zdecydowanie niżej notowanemu Tokatowi Plevne. Zerwało się do walki w trzecim secie, ale do tie-breaka nie zdołało doprowadzić. Jego bolączką były błędy własne, których w samym ataku i zagrywce popełniło aż 28. Z kolei atutem gości była skuteczność w ataku. Pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Renne Teppan, który zapisał na swoim koncie 25 oczek.
We własnej hali Bursa B. Sehir nie sprostała Ziraatowi Ankara. Podjęła z nim walkę w pierwszym i drugim secie, ale w trzecim była już dla niego tylko tłem. Mimo że dotrzymała kroku rywalom w bloku i na zagrywce, to przewaga faworytów uwidoczniła się w ataku. Gospodarze ze skutecznością na poziomie 35% nie mieli czego szukać w starciu z Ziraatem. Jego do sukcesu poprowadził Aykut Gedik, który zgromadził na swoim koncie 16 punktów.
Z roli faworyta wywiązał się Arkas Izmir, który u siebie wykazał wyższość nad Bingolem. Moment słabości przytrafił się mu w drugiej odsłonie, ale w pozostałych kontrolował boiskowe wydarzenia. Osiągnął przewagę na siatce, a 11 bloków i 55% skuteczności w ataku pozwoliło mu na odniesienie zwycięstwa. Poprowadził go do niego Mirza Lagumdzija, który wywalczył 20 oczek.
Atutu własnego parkietu nie wykorzystał Sorgun, który przegrał z Altekmą Izmir. Mimo że prowadził już 2:1, to dwie kolejne partie padły łupem przyjezdnych. Nie było to jednak porywające widowisko, bowiem oba zespoły w ataku i na zagrywce łącznie popełniły aż 77 błędów. Kluczem do sukcesu gości było zachowanie zimnej głowy w końcówkach. Prym w ich szeregach wiódł Hugo Hamacher, który wywalczył 16 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi tureckiej mężczyzn
źródło: inf. własna