Już w drugiej kolejce ligi tureckiej doszło do spotkania „na szczycie”. Mimo, że w tych rozgrywkach do derbów dochodzi co chwilę, bowiem siedem drużyn jest ze Stambułu, a trzy z Ankary, to najbardziej elektryzuje mecz VakifBanku Stambuł z Eczacibasi Stambuł. Spotkania gigantów zazwyczaj są zacięte, ale już po raz piąty zwycięzca jest ten sam. Znów lepsze okazały się podopieczne Giovanniego Guidettiego.
Siatkarki VakifBanku rozpoczęły nowy sezon od zwycięstwa w Superpucharze, a w pierwszej kolejce pokonały Yeşilyurt Stambuł. W pojedynku dwóch najbardziej utytułowanych kobiecych klubów w kraju wygrały po tie-breaku z najgroźniejszym rywalem Eczacıbaşı Dynavi.
Eczacibasi pod wodzą znanego w Polsce Ferhata Akbasa przygotowywało się do sezonu, rozgrywając kilka meczów sparingowych w naszym kraju. Turczynki nie pokazały wielkiej siatkówki w spotkaniach towarzyskich, ale kiedy już dojechały do klubu największe gwiazdy drużyny, jakość zespołu znacznie wzrosła. Nie wystarczyło to jednak na VakifBank ani w Superpucharze, ani w spotkaniu ligowym. Eczacibasi prowadziło już 2:1 w poniedziałkowym spotkaniu, ale ostatecznie nie potrafiło zamknąć spotkania i podopieczne Akbasa pozwoliły wrócić do meczu swoim rywalkom.
Mecz był pojedynkiem atakujących. Po stronie VakifBanku szalała Isabelle Haak (31 pkt.), a po drugiej stronie siatki dorównywała jej kroku Tijana Bošković (30 pkt.).
źródło: inf. własna, worldofvolley.com