Według portalu Sportowe Fakty Tuomas Sammelvuo nie poprowadzi Asseco Resovii Rzeszów w czwartkowym meczu w Kędzierzynie-Koźlu. To wynik przegranej 1:3 w pierwszym meczu o 5. miejsce w PlusLidze. Najnowsze informacje mówią jednak o tym, że w Rzeszowie postanowiono nie robić zamieszania i pozostawić sytuację bez zmian do końca ezonu.
Europejskie puchary uciekają
Asseco Resovia Rzeszów doświadcza właśnie fatalnej serii. W sobotę rzeszowianie przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 w pierwszym meczu o piąte miejsce i była to piąta z rzędu porażka Resovii. Według Sportowych Faktów przelało to czarę goryczy i fiński szkoleniowiecmiał zostać odsunięty od prowadzenia zespołu. Drużynę w rewanżu z ZAKSĄ miał objąć któryś z asystentów – Alfredo Martilotti lub Alek Achrem. Tak się jednak prawdopodobnie nie stanie.
Od jakiegoś czasu było już wiadomo, że Tuomas Smmelvuo pożegna się z Rzeszowem po obecnym sezonie. Fin ma przenieść się do ligi japońskiej. Wydaje się, że zmiana szkoleniowca przed ostatnim meczem i to w dodatku „jedynie” o piąte miejsce jest absurdalna, ale w przypadku Resovii wcale nie musi tak być. Stawką gry o piątą lokatę jest również zapewnienie sobie udziału w europejskich pucharach, a konkretnie w Pucharze Challenge.
Jeszcze jeden impuls na koniec?
Być może więc tym ruchem włodarze Resovii chcieli dać jeszcze jakiś impuls drużynie, aby wykonała ostatni krok w sezonie do pozostania rozgrywkach międzynarodowych. Do zmiany jednak nie dojdzie.
Tuomas Sammelvuo trafił do Rzeszowa przed obecnym sezonem. Wcześniej był trenerem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, z której został zwolniony w styczniu 2024 roku. Był również selekcjonerem reprezentacji Kanady, z którą wziął udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, a następnie w listopadzie zrezygnował z jej prowadzenia.
Fin nie osiągnął z Resovią spektakularnych sukcesów, ale trzeba pamiętać, że szkoleniowiec doprowadził rzeszowian do finału Pucharu CEV. Wydaje się jednak, że formuła współpracy według zarządu już się wyczerpała i włodarze nie wierzą, że Fin zagwarantuje europejskie puchary dla Rzeszowa. Poprowadzi jednak drużynę w ostatnim meczu.