– Nie byliśmy agresywni na zagrywce. Nie była ona na naszym poziomie, a to ona jest jedną z naszych największych broni. W tym spotkaniu nie była ona dobra w naszym wykonaniu. Za to pozwoliliśmy bardzo skutecznie w tym elemencie zagrać przeciwnikom – powiedział po porażce 0:3 z Aluron CMC Wartą Zawiercie rozgrywający PSG Stali Nysa, Tsimafei Zhukouski.
Słabe spotkanie przed własną publicznością rozegrała PSG Stal Nysa, która przegrała z Aluron CMC Wartą Zawiercie w trzech setach. Była to druga porażka z rzędu podopiecznych Daniela Plińskiego. – Chciałbym pogratulować dobrego występu drużynie z Zawiercia. To bardzo dobry zespół, który w tym meczu zaprezentował się naprawdę dobrze – przyznał rozgrywający Stali, Tsimafei Zhukouski.
Zwrócił on uwagę na to, że kluczem do sukcesu gości była zagrywka. Popisali się oni 11 asami serwisowymi, popełniając tylko 8 błędów. Za to gospodarze w tym elemencie mylili się aż 13 razy, a ich zyski były niewielkie. – Przeciwnik zagrał w tym meczu bardzo dobrze, ale my nie byliśmy agresywni na zagrywce. Nie była ona na naszym poziomie, a to ona jest jedną z naszych największych broni. W tym spotkaniu nie była ona dobra w naszym wykonaniu. Za to pozwoliliśmy bardzo skutecznie w tym elemencie zagrać przeciwnikom – podkreślił zawodnik zespołu z Nysy.
Gospodarze najlepiej zaprezentowali się w drugiej odsłonie. W niej dotrzymywali kroku przeciwnikom. Doprowadzili nawet do końcówki, ale w niej wzięło górę doświadczenie drużyny prowadzonej przez Michała Winiarskiego. Za to pierwszy i trzeci set toczyły się pod wyraźne dyktando przyjezdnych. – Mieliśmy swoje szanse w drugim secie, ale to nie był nasz dzień, nie nasz mecz. Od poniedziałku będziemy wszystko analizować i na pewno damy z siebie 100%, przygotowując się do kolejnego meczu – zakończył Tsimafei Zhukouski.
źródło: inf. własna, Stal Nysa - materiały prasowe