Mecz szóstej kolejki PZL Leonardo Avia Świdnik rozpoczęła spotkanie od zwycięstwa w pierwszej partii. Jednak bielszczanie dwukrotnie doprowadzali w meczu do remisu i ostatecznie to oni wygrali 3:2. Nagroda MVP powędrowała do Szymona Berezy.
DOBRY START AVII
Udany atak Damiana Wierzbickiego, rozpoczął drugie spotkanie 6. kolejki TAURON 1. Ligi mężczyzn. Obie drużyny od samego początku nie mogły złapać odpowiedniego rytmu, czego efektem były proste błędy (4:4). Niedokładna wystawa po stronie Bielska-Białej, dała drużynie ze Świdnika pierwsze prowadzenie (8:6). Kolejne akcje to gra punkt za punkt i wymiana skutecznych zagrań obu zespołów (13:11). Kiedy z dobrej strony na zagrywce pokazał się Łysikowski, goście wyszli na czteropunktowe prowadzenie (16:12). Bielszczanie nie zamierzali jednak składać broni i już po kilku akcjach doprowadzili do remisu (18:18). W zaciętej końcówce, więcej zimnej krwi zachowali goście. Autowy atak Romacia, zakończył pierwszą partię (22:25).
ZACIĘTE KOŃCÓWKI
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej gry obu drużyn (4:4). Świetna zagrywka Szymona Romacia dała gospodarzom dwa punkty przewagi. W kolejnych akcjach, bielszczanie skutecznie bronili wywalczonego prowadzenia (9:7). Dzięki kolejnym asom serwisowym Zawalskiego i Romacia, prowadzenie gospodarzy wzrosło (15:11). Siatkarze z Bielska-Białej, kontynuowali dobrą grę, utrzymując cztery punkty przewagi (19:15). Kiedy wydawało się, że pewnie zmierzają do wygrania seta, błędy własne szybko zmieniły sytuację na boisku. Przez chwilę na tablicy wyników mieliśmy remis, lecz ostatecznie w zaciętej końcówce, lepsi okazali się siatkarze BBTS-u. Skuteczny atak Kopija, wyrównał stan meczu (25:23).
Trzeciego seta od dobrych zagrywek rozpoczął Krzysztof Pigłowski. Kiedy w tym samym elemencie zapunktował Połyński, świdniczanie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (7:4). W kolejnych akcjach zobaczyć można było sporo zepsutych zagrywek. Mimo to, goście przez dłuższy okres gry, nie oddawali wypracowanej przewagi (13:10). Kiedy w jednym ustawieniu, kilkukrotnie zapunktowali siatkarze Avii, ich przewaga znacznie wzrosła (18:12). Wysokie prowadzenie, uśpiło jednak ich czujność, co dobrze wykorzystali siatkarze BBTS-u. Dobre zagrywki Romacia, dały nadzieję bielszczanom (18:20). W kluczowym fragmencie seta, gra toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie, po błędzie Kopija, to siatkarze Avii cieszyli się ze zwycięstwa w trzecim secie (25:22).
POGOŃ BIELSZCZAN
Czwarta partia rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt (5:5). Siatkarze ze Świdnika zdołali chwilowo wyjść na prowadzenie, lecz szybko je stracili (10:10). Gra obu zespołów mocno falowała. Siatkarzom z Bielska-Białej udało się w końcu przełamać przeciwnika (16:14). Od tego momentu, gra gospodarzy układała się coraz lepiej. Dobre zagrywki Kopija oraz skuteczne ataki Romacia, pozwoliły ich drużynie na spokój w końcówce seta (23:18). Atakiem po prostej doprowadził do tie-breaka Szymon Romać (25:19).
Siatkarze BBTS-u zaliczyli wymarzony start w decydującej partii (3:0). Goście nie mogli znaleźć recepty na dobre zagrywki Szymona Berezy (0:6). W kolejnych akcjach, bielszczanie utrzymywali dystans punktowy i pewnie zmierzali po wygraną w secie (10:4). Przy wyniku 12:7 wydawało się, że nic już się w tym spotkaniu nie wydarzy. Siatkarze Avii zabrali się jednak do odrabiania strat, co finalnie po szalonej pogoni im się udało. Dobre zagrywki Czerwińskiego, doprowadziły do remisu i nerwowej końcówki (13:13). W niej, minimalnie lepsi okazali się gospodarze wygrywając na przewagi (16:14).
MVP: Szymon Bereza
BBTS Bielsko-Biała – PZL Leonardo Avia Świdnik 3:2
(22:25, 25:23, 22:25, 25:19, 15:13)
Składy zespołów:
BBTS Bielsko-Biała: Kopij (15), Zawalski M. (5), Dębski (14), Zawalski B. (11), Romać (20), Bereza (4), Szwed (libero) oraz Puczkowski, Pszczoła i Siek (5).
PZL Leonardo Avia Świdnik: Łysikowski (11), Machowicz (4), Pigłowski (2), Ociepski (12), Wierzbicki (28), Połyński (6), Kuś (libero) oraz Ptaszyński (1), Krawczyk, Matula (1) i Czerwiński
Galeria z meczu
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1.Ligi
źródło: inf. własna
