– Uważam, że osiągnęliśmy bardzo ważne cele. Zwycięstwo w mistrzostwach Polski było niesamowite. Włożyliśmy w to dużo pracy, tak więc ta wygrana jest bardzo ważna i musimy być z niej dumni. Ciężko jest cokolwiek powiedzieć po tej porażce w finale Ligi Mistrzów, ale tak już jest, my musimy być dumni z naszych osiągnięć w tym sezonie – powiedział Trevor Clevenot, który opuszcza drużynę Jastrzębskiego Węgla.
Jakie to były rozgrywki dla ciebie osobiście?
Trevor Clevenot: – To był chyba jeden z najlepszych sezonów dla tego klubu w całej jego historii. Ale nie wykorzystaliśmy jednej ważnej okazji. Musimy być dumni z tego, jak pracowaliśmy przez te osiem miesięcy, bo to jest najważniejsze. Myślę, że walczyliśmy każdego dnia, na każdym meczu, jak prawdziwi wojownicy i dla mnie to jest kluczowe.
Który moment z tego sezonu zapadł ci w pamięć najbardziej?
– Trzeci mecz finału w tej hali. Atmosfera była niesamowita. Grać i wygrać w taki sposób w finale to nie jest nic łatwego i to chyba najlepsze wspomnienie z tego sezonu jakie mam.
Co twoim zdaniem przesądziło o tym, że nie wygraliście Ligi Mistrzów?
– Mają doświadczenie w rozgrywaniu tego typu spotkań. To my nie wykorzystaliśmy ogromnej okazji w naszej karierze, bo nie wiemy, czy kiedykolwiek jeszcze będziemy grać o takie cele. Ale walczyliśmy i dlatego jestem bardzo dumny z całej drużyny. Widziałem w oczach każdego z chłopaków z zespołu i sztabu, administracji za boiskiem, prawdziwy ogień i to było szczególne.
Jak będziesz wspominał cały okres spędzony w Jastrzębskim Węglu?
– Dziękuję. Chcę tylko powiedzieć – dziękuję Wam, sztabowi, prezesowi, kibicom przychodzącym na halę. To były dla mnie dwa wspaniałe lata, może nawet najlepsze w całej mojej siatkarskiej karierze i po prostu dziękuję. Dałem z siebie wszystko w ciągu tych dwóch sezonów i to jest najważniejsze. Sięgnęliśmy po ważne trofea i jestem przeszczęśliwy, że zostawiam coś po sobie w tym klubie. Jakaś część mnie z pewnością zostanie w Jastrzębskim Węglu już na zawsze.
Jak bardzo ułatwiał ci życie fakt, że miałeś w drużynie dwóch swoich rodaków i kolegów z reprezentacji?
– Z pewnością możliwość grania z „Tottim” i Stephenem w jednej drużynie dużo ułatwiła. Mogliśmy rozmawiać po francusku, to daje duże poczucie komfortu, a gdy grasz na tak wysokim poziomie, „głowa” jest bardzo ważna. Granie o mistrzostwo Polski jest bardzo ciężkim zadaniem. Chcę to podkreślić, że osiągnięcie tutaj czegoś, wygranie mistrzostwa Polski, dojście do finału Pucharu Polski, do finału Ligi Mistrzów, oznacza, że każdego dnia musisz pracować bardzo, bardzo ciężko. A my to zrobiliśmy, bo jesteśmy świetną grupą i naprawdę ciężko na to pracowaliśmy.
Z czego najlepiej zapamiętasz ten zespół i kolegów z drużyny?
– Ponieważ jest tutaj dobra atmosfera. Gdy pracujesz w takim środowisku, łatwiej jest osiągać pewne cele i po prostu czujesz się dobrze, tyle.
źródło: Jastrzębski Węgiel - inf. prasowa