Strona główna » Półfinału nie będzie, ale postraszyły rywalki. „Usłyszałem, że śniliśmy im się po nocach”

Półfinału nie będzie, ale postraszyły rywalki. „Usłyszałem, że śniliśmy im się po nocach”

tauronliga.pl

fot. Michał Szymański

– Bardzo chcieliśmy, ale zabrakło doświadczenia w graniu takich meczów. Gdy patrzyliśmy na drugą stronę, widzieliśmy pewność zawodniczek w takich trudnych momentach. mieliśmy szansę na półfinał, ale się nie udało – powiedział po ćwierćfinałowej porażce z ŁKS-em Commercecon Łódź w rozmowie z serwisem tauronliga.pl trener ITA TOOLS Stali Mielec, Miłosz Majka.

Początek obiecujący, ale zabrakło

Siatkarki ITA TOOLS Stali Mielec odpadły już z rywalizacji o medale TAURON Ligi. W ćwierćfinale lepszy od nich okazał się ŁKS Commercecon Łódź. Mimo to, mielczanki mogą być zadowolone ze swojej postawy. Postraszyły wyżej notowane faworytki rywalizacji, wygrywając z nimi pierwsze spotkanie, a dwa kolejne rozpoczynając od wyrównanej walki. – To plusy tego, co się stało. Jest jednak sportowa złość, że się nie udało, bo musi być. Pierwsze sety w Mielcu i w Łodzi zdecydowały o wyniku rywalizacji: kto w każdym z trzech meczów wygrywał pierwszego seta, wygrywał później mecz – powiedział w rozmowie z serwisem tauronliga.pl trener Stali Miłosz Majka.

Bardzo chcieliśmy, ale zabrakło doświadczenia w graniu takich meczów. Gdy patrzyliśmy na drugą stronę, widzieliśmy pewność zawodniczek w takich trudnych momentach. Natalia Mędrzyk jest na tyle doświadczona, że nie robi na niej wrażenia, czy wygra seta, czy nie. Usłyszałem po meczu od rywalek, że ten Mielec śnił im się po nocach i że jak już wygrają z nami to, już interesuje je tylko złoty medal. Ale oprócz tych wszystkich komplementów trzeba zejść na ziemię, bo mieliśmy szansę na półfinał, ale się nie udało – dodał.

Wynik przerósł oczekiwania

Zespół Stali awansując do play-off i tak sprawił w tym sezonie sporą niespodziankę. Na początku bowiem skazywany był na walkę o utrzymanie. – Może jest tak, że przychodzi moment i czas, że wszystko się zgrywa, zespół i sztab zaczynają dobrze funkcjonować, przychodzi wiara w swoje umiejętności i – co najważniejsze – wszystko to potwierdzane jest na boisku. Dla mnie przełomem był ważny mecz w Kaliszu (3:2 w 11. kolejce – przyp. red.), który wygraliśmy, a następnie przyszły dwa zwycięstwa z #VolleyWrocław – 18 grudnia w Pucharze Polski i ligowy dwa dni później. Wtedy weszliśmy na dobry poziom, bo dwie wygrane w dwa dni dodają pewności siebie i wiary w umiejętności – przyznał szkoleniowiec.

Teraz jego podopieczne czeka walka o siódme miejsce w lidze z LOTTO Chemikiem Police. – Chemik bardzo dobrze gra i zasłużył na to, by być w play-off. Dla tych dwóch zespołów będzie dobre zakończenie i podsumowanie wykonanej pracy. My ocieraliśmy się o czwórkę, a zagramy o siódme miejsce. Parę miesięcy temu to siódme miejsce wzięlibyśmy w ciemno… – zakończył Miłosz Majka.

Zobacz również:
Wyniki play-off TAURON Ligi

PlusLiga