PSG Stal Nysa po przełożeniu pierwszego meczu sezonu PlusLigi, zmagania w trwających już rozgrywkach rozpoczęła od wyjazdowego starcia w Katowicach. Bez większych problemów pokonała miejscowy GKS, a z dobrej strony pokazał się zarówno młody rozgrywający – Kellian Motta Paes, jak i doświadczony przyjmujący – Wojciech Włodarczyk. – Graliśmy jak dojrzały zespół, choć średnia wieku na boisku to było 25 lat – powiedział Strefie Siatkówki trener nyskiej Stali, Daniel Pliński.
– Ze względu na powódź pierwszy mecz PSG Stali Nysa został przełożony
– W 2. Kolejce Stal zagrała na wyjeździe i 3:0 pokonała GKS Katowice
– Problemy podopieczni Daniela Plińskiego mieli jedynie w drugim secie
– MVP spotkania wybrano młodego rozgrywającego – Kelliana Monte Paesa
MĄDROŚĆ NA WAGĘ PUNKTÓW
Jak już tak trener patrzy w te statystyki, to co tam z nich wyczytał?
Daniel Pliński: – Naszą dobrą grę. Kluczowy był chyba jednak fakt, że zagraliśmy bardzo mądrze. Graliśmy jak dojrzały zespół, choć średnia wieku na boisku to było 25 lat. Pokazaliśmy, że sytuacja, która nam towarzyszy od początku sezonu PlusLigi nas zbudowała. Staliśmy się twardym zespołem. Trochę jestem szczęśliwy, trochę brakuje mi słów, bo obawialiśmy się tego spotkania. Nam zawsze trudno się gra w Katowicach. Kluczowy okazał się drugi set, w którym przegrywaliśmy 19:21, a samą końcówkę wygraliśmy 6:2. Mieliśmy dużo mądrości, o której rozmawialiśmy przed meczem.
Na ile to była wasza dobra gra, na ile jednak słabsza postawa GKS-u Katowice, który na skrzydłach nie pokazał zbyt wiele?
– Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Szczerze mówiąc, w trakcie sparingów chyba nam się nie zdarzyło grać na takim poziomie. Dopiero od środy zaczęliśmy trenować, treningi nie trwały za długo, bo nie mieliśmy jak ich przeprowadzić, a bez treningów byliśmy cztery dni. W ostatnim czasie potrzeba nam było sporo mądrości i to nam się udało.
TRENINGI PRZERYWANE
Chciałam właśnie zapytać, jak wyglądały te ostatni dni. Słyszałam, że trenujecie już w hali, ale zdarza się, że obok ląduje śmigłowiec.
– Zaczęliśmy trenować w środę. W międzyczasie drużyna była jeszcze zaangażowana w pomoc. Wielkie ukłony dla zespołu, że pamiętał o ludziach, którzy doświadczyli tragedii. To buduje moją drużynę i jestem dumny z chłopaków.
Wygrywamy swój pierwszy mecz za trzy punkty, ale to już historia. Za chwilę musimy jechać na kolejny trudny teren, do Warszawy i do Olsztyna. Mamy trzy wyjazdowe spotkania z rzędu, więc chcemy się bić z każdym – zobaczymy, co przyniesie nam boisko.
MŁODOŚĆ PRZYSZŁA
Ma trener najmłodszy zespół w PlusLidze. To będzie plus czy raczej minus?
– Ja zawsze szukam plusów (śmiech). Oczywiście nad wszystkim musimy pracować każdego dnia. Dzisiaj Wojtek Włodarczyk zagrał jak gracz doświadczony. Jest jednym z najbardziej doświadczonych graczy w naszej drużynie, tego potrzebowaliśmy od niego i zagrał jak pan profesor.
Do tego młody rozgrywający, który całkiem nieźle przywitał się z PlusLigą, chociaż w sparingach nie błyszczał.
– To nie jest dla niego łatwe. Przyjechał do nowego państwa, do nowej i przede wszystkim wymagającej ligi. To wyzwanie dla tak młodych graczy. W meczu z GKS-em Katowice dźwignął ciężar, choć sam mi powiedział, że nie spał za dobrze. Czekał na pierwsze spotkanie. Liga jest dla niego nowa, ale w Katowicach prowadził grę perfekcyjnie.
Na koniec – wiecie już, kiedy będziecie mogli zagrać we własnej hali?
– Chyba w październiku. Wydaje mi się, że 12 października. Na razie jednak myślimy o meczu wyjazdowym w Warszawie.
źródło: inf. własna