– Ranga meczu nas nie przerosła. Wiedzieliśmy jakie miejsce zajmujemy w tabeli i jak ważny będzie mecz w Sosnowcu. Siatkarki wyszły pewne siebie, zrealizowały wszystkie założenia taktyczne. Cała drużyna była dobrze przygotowana do tego meczu – powiedział Szymon Czekaj, trener Karpat Krosno.
WYTRZYMAŁY PRESJĘ
Karpaty Krosno przed meczem w Sosnowcu doznały sześciu porażek z rzędu, drużyna z Podkarpacia nie była faworytem starcia pomimo tego zdecydowanie wygrała spotkanie 3:0. – Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę jaką rangę będzie miał ten mecz dla nas, wiedzieliśmy że jest to bardzo ważne spotkanie dla naszej drużyny. Obecnie będziemy grali spotkania o nasze być albo nie być w pierwszej lidze. Dziewczyny były bardzo dobrze przygotowane, wyszły pewne siebie i wygrały. Przez ostatnie dwa tygodnie mieliśmy swoje problemy zdrowotne, nasze mecze wyglądały trochę gorzej. Myślę, że teraz będzie już tylko lepiej – powiedział szkoleniowiec krośnieńskiej drużyny. Przyjezdne dominowały w całym spotkaniu w bloku oraz w polu zagrywki. Mogła podobać się ich gra w obronie, chwile słabości miały jedynie w drugiej partii, przegrywały 11:15. Szkoleniowiec Karpat wziął czas, nastąpił zwrot sytuacji na boisku. – Przerwa przy takim wyniku była potrzebna, gdyby była większa strata to ciężko byłoby nam ją odrobić. Siatkarki były bardzo dobrze przygotowane taktycznie w każdym elemencie. Każda z nich zrobiła kawał dobrej roboty na boisku. Trudno powiedzieć kto zasłużył na nagrodę MVP, na pewno cała drużyna. Z dobrej strony pokazała się Małgorzata Kuczyńska, która bardzo dobrze zagrywała – dodał trener.
KOLEJNE MECZE O BYĆ ALBO NIE BYĆ
Krośnianki mają do rozegrania siedem meczów z tego trzy we własnej hali i cztery na wyjazdach. Pomimo zwycięstwa w Sosnowcu ich sytuacja nie jest łatwa. Muszą wciąż punktować chcąc myśleć o zachowaniu ligowego bytu. – Po tym meczu będziemy uskrzydleni, poza tym mamy atut własnej hali. Myślę, że presja wyniku będzie po stronie naszych rywalek. Jestem dobrej myśli, uważam że poradzimy sobie w tym spotkaniu. Warto dodać, że graliśmy z drużynami z czołówki, pozostały nam mecze teoretycznie łatwiejsze. Każda z dziewczyn wie w jakiej jesteśmy sytuacji i walka będzie do ostatniej piłki, na pewno się nie poddamy. Ja osobiście nie widzę Karpat w II lidze, gramy w I lidze od wielu lat. Ten mecz w Sosnowcu na pewno wiele zmieni w naszej grze, będziemy naładowani pozytywną energią – zakończył opiekun krośnianek.
źródło: inf. własna