Piotr Graban oficjalnie został trenerem reprezentacji Polski siatkarzy U-21. Odebrał nominację na to stanowisko z rąk prezesa PZPS Sebastiana Świderskiego. Przed selekcjonerem nie tylko wybór docelowej grupy zawodników, z którą będzie pracował, ale także kwalifikacje do mistrzostw Europy, a przede wszystkim udział w mistrzostwach świata. – Nie przychodziłbym tu, jeśli nie wierzyłbym w tę grupę i wiem, że te chłopaki są głodni sukcesów i na pewno mają argumenty, żeby walczyć o medale – mówi w rozmowie z pzps.pl.
Nowa rola
Praca z reprezentacją Polski U-21 siatkarzy w roli pierwszego trenera będzie dla 39-letniego szkoleniowca zupełnie nowym wyzwaniem. W swojej karierze prowadził dotąd głównie zespoły klubowe i to zarówno żeńskie, jak i męskie. Kadrowe szlify miał okazję zbierać w ubiegłym sezonie w roli asystenta selekcjonera reprezentacji Ukrainy, Raula Lozano. – Na pewno jest to fajne wyróżnienie, a bycie trenerem reprezentacji Polski zawsze jest wielkim zaszczytem, obojętnie czy to jest kadra młodzieżowa, czy seniorska. Myślę, że dla każdego szkoleniowca praca w narodowej reprezentacji jest celem głównym i ja też tak do tego podchodzę – przyznaje w rozmowie z pzps.pl Piotr Graban. – Cieszę się, bo będę miał wpływ na szkolenie młodzieży i mam nadzieję, że część z moim chłopaków trafi później do kadry seniorskiej. Jest więc to dla mnie naprawdę wielka sprawa i będę się starał wypełnić wszystkie oczekiwania, czy to dotyczące kwestii rozwoju tych młodych siatkarzy czy też samego wyniku – dodaje.
Kadra i klub
Swoją pracę na zapleczu seniorskiej reprezentacji Graban będzie łączył z obowiązkami trenera Projektu Warszawa. Przyznaje jednak, że nie powinno być to trudnym wyzwaniem. – Sezon klubowy i reprezentacyjny się na siebie nie nakładają. Poza tym bardzo dużo pomaga mi drugi trener – Ariel Fijoł, który zna temat reprezentacji młodzieżowych i prowadził ten rocznik w Treflu Gdańsk, więc ma sporą wiedzę na temat tej kategorii wiekowej. Jest dla mnie naprawdę dużym wsparciem i wspomaga mnie w selekcji zawodników. Oczywiście, ja również przeglądam statystyki, śledzę zmagania w I lidze, byłem także na półfinałach, ćwierćfinałach i finałach mistrzostw Polski juniorów, ale Ariel na co dzień monitoruje wszystkich potencjalnych zawodników i odpowiada na moje ewentualne znaki zapytania, podsyłając mi ciekawe nazwiska do obejrzenia – mówi.
Szeroki skład
Tych nie brakuje, a to sprawia, że reprezentacja początkowo spotka się w powiększonym gronie. – Na pierwsze zgrupowanie powołaliśmy troszkę szerszą kadrę, żebyśmy mogli dać szansę niektórym chłopakom, których nie miałem okazji śledzić. Zaczynamy więc z czterdziestką zawodników i mamy ją podzieloną na dwie grupy po 20 osób, właśnie po to, żebym mógł rozwiązać te znaki zapytania, które jeszcze pojawiają się w kontekście ostatecznej grupy, z którą będziemy pracować. Myślę, że jest to fajna rzecz i wielki honor dla tych, którzy jeszcze nie byli w kadrze i fantastyczna okazja do tego, żeby pokazać się środowisku siatkarskiemu w Polsce. Wierzę, że dzięki temu dadzą im szansę, bo moim zdaniem jest wielu chłopaków z potencjałem na grę w wyższych ligach – I lidze czy nawet z szansami na powolne pojawianie się w ekstraklasie. Chciałbym pokazać tę grupę szerszemu światu, bo wierzę, że po roku czy dwóch latach dobrego trenowania, w dobrym klubie, z dobrym trenerem, mają szansę na przyszłość w kadrze seniorskiej – przyznaje szkoleniowiec.
Cel mistrzostwa świata
Najważniejszą imprezą Piotra Grabana i jego podopiecznych w tym sezonie będą sierpniowe mistrzostwa świata w Chinach. W ubiegłym roku polskim juniorom nie udało się stanąć na podium czempionatu Starego Kontynentu. Selekcjoner liczy na to, że ten będzie dla nich szczęśliwszy. – Nie przychodziłbym tu, jeśli nie wierzyłbym w tę grupę i wiem, że te chłopaki są głodni sukcesów i na pewno mają argumenty, żeby walczyć o medale. Do osiągania takich celów potrzebna jest ciężka praca i właściwa selekcja. Moim zdaniem w poprzednich sezonach w tej grupie brakowało niektórych ogniw, być może również troszkę lepszej selekcji, być może rozwoju niektórych zawodników, a na pewno też troszkę szczęścia. W ważnych momentach pojawiały się kontuzje, dlatego w tym roku w sztabie trenerskim znajdzie się też Mateusz Zimoch, jeden z najlepszych trenerów przygotowania fizycznego. Dodatkowo chłopaki cały czas będą mieli dwóch fizjoterapeutów, właśnie po to żeby ograniczyć maksymalnie liczbę kontuzji i innych problemów zdrowotnych – zapowiada trener. – Naszym celem na pewno jest walka o najwyższe laury i każdy z nas będzie dążył do tego, żeby na koniec sezonu zawiesić na naszych szyjach medale. Jakie będą? Ciężko teraz stwierdzić, ale na pewno wykonamy ogrom pracy, by zrealizować nasze założenia – kończy Piotr Graban.
Zobacz również:
Piotr Graban nawiąże do czasów Fornala i Hubera? Szkoleniowiec jest przekonany