GKS Katowice przegrał trzeci mecz z rzędu. Klub ze Śląska w 2. kolejce PlusLigi uległ PSG Stali Nysa 0:3. Wydaje się, że w zespole trudniej o dobre humory przy wizji spadku trzech drużyn z elity w sezonie 2024/2025. Po zakończonym spotkaniu w rozmowie z mediami trener Grzegorz Słaby odniósł się do perspektywy oceniania zespołu po trzech porażkach. Wskazał także na „zbłądzenie sekcji siatkówki w GKS-ie Katowice w perspektywie ostatnich lat”.
bardzo trudny start gks-U
GKS Katowice nie ma prawa mówić o dobrym wejściu w sezon PlusLigi 2024/2025. Katowiczanie przegrali trzy spotkania 0:3 z następującymi zespołami: Nowak-Mosty MKS-em Będzin, PGE Projektem Warszawa oraz PSG Stalą Nysa. Szczególnie dotkliwa dla drużyny ze Śląska okazała się porażka z beniaminkiem. W konfrontacji tej katowiczanie stawiani byli w roli faworyta. Sam mecz określany był mianem tego 'za sześć punktów’. GieKSa beniaminkowi nie urwała seta, a lepiej zaprezentowała się w konfrontacji ze znacznie lepiej notowanym Projektem. Szalę goryczy przelała porażka z nyską Stalą, w której czysto teoretycznie GKS również miał niemałe szanse na zapunktowanie.
– Trzeba mieć szerszą perspektywę niż trzy mecze w bieżącym sezonie. Dotychczasowe trzy spotkania pokazują, że będzie nam niezwykle trudno. Nie umiemy przełożyć na wygrane sety momentów, w których gramy przyzwoicie. Przez to nie możemy wygrać meczu – mówił w pomeczowej rozmowie z mediami Grzegorz Słaby, trener GKS-u Katowice.
sekcja siatówki w gks-ie na drugim planie
Szkoleniowiec GKS-u wskazał jednak na podwaliny obecnego stanu rzeczy, nie zrzucając bezpośrednio winy na swoich podopiecznych. Poddał jednak pod rozważania kształt i funkcjonowanie siatkarskiej sekcji GieKSy na przestrzeni ostatnich lat.
– Szersza perspektywa to perspektywa wielu lat, w których sekcja siatkówki zbłądziła. Możemy wieszać psy na obecnych zawodnikach, którzy aktualnie grają w GKS-ie i przede wszystkim na mnie za to, jak wyglądają ostatnie mecze. Należy jednak też spojrzeć na to, jak sekcja się rozwijała bądź nie rozwijała przez ostatnie lata. Pozostawiam to pytanie otwarte – kontynuował szkoleniowiec zespołu z Katowic.
BRAK STABILIZACJI, ALE NIE MA MOWY O PODDANIU SIĘ
Bardzo łatwo o podobieństwa względem minionego sezonu oraz obecnego. Katowiczanie w zmaganiach 2023/2024 również przegrali pierwsze trzy mecze w stosunku 0:3. Pierwszą wiktorię odnieśli dopiero w dziewiątym meczu. W pierwszych ośmiu bataliach na swoje konto zapisali zaledwie jeden punkt. Zasadniczą różnicą względem minionych rozgrywek, a bieżących była jednak ilość zespołów, które opuszczą PlusLigę. Wówczas była to jedna drużyna, natomiast w trwających rozgrywkach PlusLigę opuszczą trzy. Trener Słaby wskazał na rokroczny brak stabilizacji w zespole. Głowy jednak nie zamierza zwieszać, deklarując dalszą pracę.
– Ja i zawodnicy będziemy bardzo przeżywać ostatnie porażki. Na pewno będzie nam trudno z tego wyjść. Przypominam, że praktycznie co roku wymieniamy cały skład. Będąc czwarty rok pierwszym trenerem, mam szóstego rozgrywającego. To nie są usprawiedliwienia, ale rzeczywistość, w której my pracujemy. W zeszłym sezonie zaczęliśmy od 0-8, bo niestety potrzeba czasu. Tym bardziej że nie mamy super doświadczonego zespołu. Oczywiście powinno wyglądać to zdecydowanie lepiej. Ja jako trener będę za to rozliczany. Na pewno się nie poddaję, bo wierzę w swoją pracę. Perspektywa oceniania nas za trzy mecze jest negatywna. Chciałbym, żeby ktoś szerzej spojrzał na sekcję siatkówki w GKS-ie Katowice – zaapelował Grzegorz Słaby.
Zobacz również:
PL: Projekt Warszawa liderem tabeli. Jastrzębski Węgiel i Skra Bełchatów na podium [tabela]
źródło: inf. własna