Już we wtorkowe popołudnie biało-czerwoni zagrają z Francją w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. Już w ostatnim meczu grupowym z Kanada Polacy pokazali bardzo dobrą siatkówkę, a zdaniem Tomasza Swędrowskiego, mają oni jeszcze rezerwy. – Takim papierkiem lakmusowym jak czuje się nasza drużyna było spotkanie z Kanadą. Wyszli mocno naładowani, widać było pełną koncentrację, jakby sami chcieli pokazać, co potrafimy. Na wszystkich pozycjach zagrali bardzo dobrze, a moim zdaniem jest jeszcze około 10 procent zostawionych na ćwierćfinał – ocenił siatkarski komentator.
Choć na początku olimpijskiego turnieju gra polskiej kadry postawiała trochę do życzenia, to z każdym kolejnym pojedynkiem wyglądała ona coraz lepiej. – Myślę, że takim papierkiem lakmusowym jak czuje się nasza drużyna było spotkanie z Kanadą. Wyszli mocno naładowani, widać było pełną koncentrację, jakby sami chcieli pokazać, co potrafimy – ocenił Tomasz Swędrowski i dodał: – Na wszystkich pozycjach zagrali bardzo dobrze, a moim zdaniem jest jeszcze około 10 procent zostawionych na ćwierćfinał. Jeśli tak została wycelowana forma przez trenera to będzie czapka z głowy, ale na odpowiedź musimy poczekać do wtorku – przyznał komentator sportowy.
Pokusił się on także o wytypowanie pierwszej szóstki, która o 14:15 wybiegnie na boisko w starciu z Francją. – Nie pojawił się na boisku w starciu z Kanadą Piotr Nowakowski i podejrzewam, że taki sam skład wyjściowy będzie na ćwierćfinał. Michał Kubiak zagrał dwa całe mecze, widać po nim, że potrzebuje jeszcze grania, ale doskonale wiemy, jaką siłę mentalną stanowi dla tej drużyny. Nawet jeśli potrzebuje czasu, aby dojść do pełni formy – ocenił Tomasz Swędrowski. Wydaje się, że jedyna niewiadoma to środkowi. W ostatnim meczu grupowym w pierwszej szóstce pojawili się na tej pozycji Mateusz Bieniek oraz Jakub Kochanowski. – Była stosowana zmiana ze środkowymi nawet w połowie seta, co było ćwiczone w Lidze Narodów. Tego akurat trener nie zastosował w meczu z Kanadą i myślę, że ten skład utrzyma. Zobaczymy, co się będzie działo dalej na boisku, bo jeśli coś nie będzie szło, to wiadomo, że mogą następować zmiany na wszystkich pozycjach – podsumował Tomasz Swędrowski.
źródło: Polsat Sport