Nie milkną rozmowy na temat ogłoszonych w dniu wczorajszym nazwisk szkoleniowców reprezentacji Polski siatkarzy i siatkarek. Zostali nimi Nikola Grbić oraz Stefano Lavarini. Ich kontrakty będą obowiązywać do zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 r. z weryfikacją po kwalifikacjach do tej imprezy. Grbić od początku był faworytem do wygrania i przewidywania większości się sprawdziły. Czym przekonał do siebie, jak wyglądał sam konkurs, jak będzie wyglądał jego sztab? Na te pytania odpowiedział Tomasz Paluch, który odpowiedzialny był za selekcję.
W decydującej walce o stołek trenera reprezentacji Polski siatkarzy liczyło się czterech kandydatów. Co zadecydowało o wygranej Nikoli Grbicia? – Z całej grupy trenerów, którzy startowali do konkursu, Nikola Grbić najbardziej znał nasz rynek i potencjał. My chcemy iść w kierunku rozwoju młodzieży. Wszystkie rzeczy, o których rozmawialiśmy z Nikolą skłoniły nas do tego, że ta jego wiedza oraz umiejętność dyskutowania z wszystkimi zawodnikami przeważała nad wszystkim. Ponadto ważne było dla nas, że zawodnicy w rozmowach mówili, że widzą tego trenera na stanowisku – powiedział Paluch. Czy w takim wypadku były prowadzone rozmowy z zawodnikami na temat kandydatów? – Przeprowadziliśmy przede wszystkim rozmowy z zawodnikami, którzy z nim pracowali. To było dla nas istotne, żeby przedstawili nam swój punkt widzenia – dodał.
Tomasz Paluch poproszony został też o opowiedzenie jak wyglądał sam konkurs. – W sprawie wyboru odbywały się głosowania. My razem z Aleksandrą Jagieło przedstawiliśmy nasze rozmowy z kandydatami, z którymi rozmawialiśmy kilkukrotnie. Myślę, że nasze rekomendacje przekonały zarząd do wyboru. Członkowie zarządu chcieli wiedzieć, jak wyglądał przebieg rekrutacji i czym ujęli nas oni jako trenerzy. Nikola zrobił duże wrażenie na członkach mojego zespołu – opowiadał. Paluch nie chciał rozmawiać o pozostałych kandydatach niemniej podsumował ich świetne przygotowanie oraz wiedzę o polskich zawodnikach. – Wszyscy trenerzy mieli swoją wizję – jedni trochę bardziej zwariowaną, inni mniej. Jeden trener bardzo dobrze się wypowiadał i została taka dwójka trenerów, nad którą naprawdę musieliśmy się pochylić – uchylił rąbka tajemnicy. Wiadomo, że wszyscy kandydaci otrzymali takie same pytania. O co byli pytani? – Chcieliśmy wiedzieć, z jakim staffem chce pracować dany trener, jak widzi swoją pracę po skończeniu pracy w klubie, czy gdyby nie mógł przedłużyć pracy w klubie, jest skłonny prowadzić tylko naszą reprezentację – powiedział.
Oczywistym jest, że z Nikola Grbić będzie głównodowodzącym całego teamu. Jakie w tej kwestii były wymagania PZPS-u? – Chcieliśmy, żeby nasi polscy trenerzy jak najwięcej uczestniczyli w tym procesie treningowym. W tej kwestii nie było problemów z żadnym z trenerów. Każdy z trenerów chce mieć jednego swojego zaufanego trenera, ponieważ przez to, że są trenerami w klubach będą przez to trochę ograniczeni na początku pracy – stwierdził Paluch. Czy już wiadomo, kto to będzie w ekipie Grbicia? – Nie wiem, kto będzie tą osobą. Jednak na pewno to będzie skaut, który mu będzie całą pracę wykonywał. Nasi zawodnicy grają w różnych ligach, więc chciałby mieć osobę, która mu na bieżąco będzie te wszystkie informacje na ich temat przekazywała – przekazał. Jak duży wpływ na wybór sztabu będzie miał sam PZPS i w jakiej liczbie będą tam Polacy? – O sztabie będą decydować trenerzy. My zaproponowaliśmy pewnych ludzi i trenerzy muszą się do tego ustosunkować. Wiem, że trenerzy polscy będą jechać i do jednego, i do drugiego trenera, tam przebywać jakiś czas, żeby zapoznali się z jego pracą i wykazać czy są dla niego pomocni. Polacy na pewno będą w sztabie – dodał.
Po skończeniu poszczególnych lig zawodnicy nie będą mieć zbyt dużo czasu na odpoczynek, gdyż szybko startuje Liga Narodów. Jak to połączyć? – Nikola skończył niedawno pracę w Polsce, więc bardzo dobrze zna zawodników. Dla wszystkich trenerów priorytetem były igrzyska, ale jeszcze są po drodze mistrzostwa świata. Nie chciałbym wyprzedzać tego, co powiedział Nikola, bo pewnie sam o tym powie, ale mamy dużo młodzieży i Ligę Narodów, gdzie chcielibyśmy też się zaprezentować takim poligonem doświadczalnym. W czasie Ligi Narodów jedna część reprezentacji będzie cały czas trenować w Spale. Są też zawodnicy troszkę starsi, którzy potrzebują odpoczynku, ale trener Grbić sam będzie to ustalał z zawodnikami. Przedstawi im swój kierunek, w którym chce iść. Jest bardzo zdeterminowany do tego, żebyśmy osiągali jak najlepsze wyniki – zakończył Paluch.
źródło: inf. własna
