– Myślę, że wiemy od początku, że potrafimy walczyć z tymi najlepszymi w lidze, ale mamy problem, ze te mecze, które powinniśmy wygrać nie zawsze idą po naszej myśli. Najważniejsze, żebyśmy złapali równy poziom, który możemy prezentować w każdym spotkaniu i to utrzymali – powiedział po ostatnim spotkaniu w 2021 roku Tomasz Kowalski, rozgrywający pierwszoligowca z Częstochowy.
Exact Systems Norwid Częstochowa w lidze prezentuje się zdecydowanie poniżej przedsezonowych oczekiwań. Drużyna pod koniec roku z dobrej strony pokazała się w Pucharze Polski. Chociaż do Częstochowy przyjechała PGE Skra Bełchatów, to zwycięstwo nie przyszło jej łatwo. Pierwszego seta bełchatowianie przegrali do 18, dopiero w kolejnych przejęli inicjatywę i wygrali 3:1. – Myślę, że nie ma co porównywać meczów pucharowych do ligowych. To kompletnie inna bajka, inny gatunek. Psychologicznie był większy luz. Tu nie mieliśmy nic do stracenia, to był tylko jeden mecz i on o wszystkim decyduje. Faktycznie pierwszy set był naszym najlepszym w tym sezonie. Myślę, że ciężko to utrzymać na przestrzeni całego meczu, ale jakbyśmy zeszli pół piętra niżej a nie piętro albo nieraz dwa niżej, to można było tutaj coś więcej ugrać – przyznał po spotkaniu Tomasz Kowalski.
Częstochowianie na półmetku fazy zasadniczej zajmują dopiero 12. miejsce. Do ósmego KPS-u Siedlce tracą osiem punktów. Częstochowianie z 15 meczów wygrali zaledwie 6. – Myślę, że wiemy od początku, że potrafimy walczyć z tymi najlepszymi w lidze, ale mamy problem, ze te mecze, które powinniśmy wygrać nie zawsze idą po naszej myśli. Najważniejsze, żebyśmy złapali równy poziom, który możemy prezentować w każdym spotkaniu i to utrzymali – powiedział częstochowski rozgrywający.
Początek drugiej części fazy zasadniczej, a zarazem 2022 roku nie będzie dla częstochowian łatwy. Czekają ich trzy wyjazdowe spotkania. 5 stycznia zagrają w Sulęcinie, 7 stycznia we Wrześni, a 15 stycznia w Warszawie. Dopiero 22 stycznia wrócą do własnej hali, a ich rywalem będzie czołowa drużyna I ligi – MKS Będzin. Czy dobra gra przeciwko Skrze pozytywnie nastawi zespół na kolejne pojedynki ligowe? – Nie chcę patrzeć przez pryzmat tego meczu, co dalej wydarzy się w lidze, czy to nam pomoże, czy nie. Raczej cieszę się, że w dość dobrych humorach kończymy rok. Zaprezentowaliśmy się solidnie na przestrzeni całego meczu. Na pewno może to być impuls do lepszej pracy, żeby to lepiej wyglądało także w lidze – zakończył Kowalski.
źródło: Norwid Częstochowa - Facebook, opr. własne