– Znamy swoją wartość i wiemy, że możemy tego dokonać. Wygranie trzeciego mistrzostwa świata z rzędu jest w zasięgu ręki, ale to sport, więc nasz wynik będzie składową wielu czynników – powiedział przyjmujący reprezentacji Polski Tomasz Fornal.
Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa świata, ale biało-czerwoni na razie podchodzą jeszcze spokojnie do tego turnieju. Wcześniej przed nimi jeszcze sprawdzian w postaci Memoriału Wagnera. – Być może przez turniej, który gramy w weekend, myśli są troszkę dalej od mistrzostw świata. Wydaje mi się, że gdy zmagania w Krakowie się zakończą, a my przejedziemy do Katowic, to głowy zaczną intensywnie krążyć wokół najważniejszej imprezy sezonu – powiedział Tomasz Fornal.
Podopieczni Nikoli Grbicia mają za sobą już najintensywniejszy okres przygotowań do mundialu. Przed nimi czas na złapanie świeżości. – Mieliśmy w nogach trochę powtórzeń i treningi w Spale były cięższe. Teraz z rana mamy wolne. We wtorek mieliśmy dwa treningi, a skoków w hali jest troszkę mniej niż podczas zgrupowania. Wydaje mi się, że to moment na łapanie świeżości. W czwartek będziemy mieli jeden trening, później będą już dni meczowe, więc nie będzie aż tak dużo obciążeń. Sparing w Memoriale Wagnera jest bardziej wysiłkiem psychicznym. Cały dzień myśli się o spotkaniu – dodał reprezentant Polski.
Z dobrej strony pokazał się on w Lidze Narodów, ale wiele wskazuje na to, że Grbić bardziej będzie stawiał na duet Śliwka/Semeniuk na przyjęciu w podstawowym składzie. – Nie chce mówić o tym, kto powinien grać. To trener decyduje. Fizycznie czuję się dobrze, dobrze gram i jestem pewny na parkiecie, kiedy wchodzę z ławki rezerwowych. Taka jest moja rola. Trener przed Ligą Narodów powiedział nam, że nie ma możliwości, by każdy z nas w kadrze pełnił tę samą rolę jak w klubie. Trzeba było to zaakceptować. Jeśli będzie mnie widział w podstawowym składzie, to nie mam nic do powiedzenia – muszę się zgodzić (śmiech). Każdy chce grać i wychodzić w podstawowej szóstce, ale jeśli Nikola ma inną wizję mojej osoby, to mnie ona nie przeszkadza. Jeśli będę wchodził z ławki do pomocy, zrobię wszystko, by drużyna miała ze mnie jak największy pożytek – podkreślił Fornal.
Biało-czerwoni będą bronili tytułu mistrzów świata wywalczonego w 2018 roku, ale nie nakładają na siebie dodatkowej presji. – Chcemy zagrać możliwie jak najlepsze mecze od pierwszego do ostatniego spotkania. Skupiamy się na sobie, znamy swoją wartość i wiemy, że możemy tego dokonać. Wygranie trzeciego mistrzostwa świata z rzędu jest w zasięgu ręki, ale to sport, więc nasz wynik będzie składową wielu czynników. Wiemy jednak, że mamy jakość, która jest niezbędna do tego, by zajść daleko – zakończył Tomasz Fornal.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl
