Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Tomasz Fornal zakończył dzisiaj izolację i uczestniczył w zajęciach z drużyną. Przypomnijmy, że przed ostatnim meczem fazy zasadniczej PlusLigi z Cuprum Lubin zawodnik poczuł się gorzej i w związku z tym przeszedł test na obecność wirusa SARS-CoV-2. Badanie to dało wynik pozytywny.
Zawodnik niezwłocznie został odseparowany od drużyny i skierowany na izolację. Ta zakończyła się we wtorek o północy. W środę rano zawodnik powrócił do treningów z zespołem.
– Wiadomo, że będę potrzebował jeszcze trochę czasu na powrót do pełnej formy fizycznej, ale czuję się dobrze. Pierwsze dwa dni podczas izolacji były ciężkie, ale później już było w porządku – relacjonuje przebieg choroby Fornal.
W jaki sposób spędził czas na izolacji? – W sumie to głównie spałem i przebywałem w mieszkaniu. Więcej robić nie mogłem. Trochę pograłem na komputerze, poczytałem książki i pooglądałem telewizję. Nic szczególnego. Oczywiście, w miarę możliwości wykonałem też pewne treningi w mieszkaniu – mówi przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Zakażanie koronawirusem wykluczyło Fornala z udziału w turnieju finałowym Pucharu Polski, który odbył się w miniony weekend w Krakowie. – Chłopcy zaprezentowali się bardzo dobrze w półfinale. Dobrze grali też w finale, ale niestety ZAKSA była za mocna. Ten głód gry we mnie jest, bo w tym sezonie co chwilę coś wytrąca mnie z równowagi. Jak nie kontuzja, to cztery kwarantanny, więc było mi smutno, że mnie tam nie ma z kolegami. Ale nie miałem na to wpływu. Zespół zaprezentował się fajnie, nie mamy się czego wstydzić. Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie „ugryziemy” ZAKSĘ – zakończył Fornal.
źródło: jastrzebskiwegiel.pl