Rok 2022 był udany dla polskiej reprezentacji siatkarzy, która po raz kolejny stanęła podium mistrzostw świata, zdobywając wicemistrzostwo. Kolejny rok to dla polskich siatkarzy kolejne wyzwania – kwalifikacje olimpijskie, mistrzostwa Europy, a także Liga Narodów. – Na pewno w najbliższym sezonie kadrowym naszym celem jest awans na igrzyska – powiedział Tomasz Fornal.
W tamtym roku polskim siatkarzom nie udało się obronić tytułu mistrzów świata. Ekipa trenera Grbicia dotarła do finału, ale w nim musiała uznać wyższość Włochów. Mimo to kolejny medal siatkarskiego mundialu jest sukcesem biało-czerwonych, którzy pozostają w czołówce światowej.
– Czasami odtwarzam ten mecz w głowie, bo na jego początku mieliśmy tak naprawdę wszystko pod kontrolą. Wygraliśmy pierwszego seta, w drugim prowadziliśmy 16:13 i wydawało się, że zmierzamy do złotego medalu. Niestety Włosi zaczęli prezentować nieosiągalną dla nas siatkówkę, a my nie mogliśmy dorównać im poziomem gry. To my byliśmy faworytami finału i myślę, że ta świadomość pomogła Włochom. Grali bez żadnej presji, a gdy złapali już swój rytm, byli po prostu nie do zatrzymania – ocenił atakujący polskiej kadry, Łukasz Kaczmarek.
Zupełnie inaczej podchodzi do tego Tomasz Fornal. – Uważam, że trzeba koncentrować się na tym, co dopiero nastąpi. Przez pewien okres po mistrzostwach świata analizowałem cały turniej i miałem swoje przemyślenia na ten temat. Jak jednak widać, czas w sporcie szybko leci, bo jesteśmy już za połową sezonu zasadniczego PlusLigi. Rozpamiętywanie finału i porażki z Włochami jest niepotrzebne, a za jakieś 15 lat będziemy mieli czas na wspominanie takich przyjemnych dla nas chwil. Zarówno przede mną, jak i przed Łukaszem jeszcze spora część kariery, dlatego skupmy się na tym, co jest teraz i co wydarzy się w przyszłości – powiedział przyjmujący.
Przed reprezentantami Polski wiele wyzwań i szans na medale. Główną imprezą sezonu będą z pewnością kwalifikacje do igrzysk olimpijskich, ale Polacy nie odpuszczą również mistrzostw Europy i Ligi Narodów. We wszystkich rozgrywkach ich cele będą najwyższe.
– Nie będziemy ukrywać, że naszym celem nie jest wyjazd do Paryża, a osiągnięcie celu, którego od wielu lat nie udało się naszej reprezentacji zrealizować. Nie ma co zdejmować z nas presji i my też tego nie chcemy robić. Na pewno w najbliższym sezonie kadrowym naszym celem jest awans na igrzyska i nie wyobrażam sobie, aby polskiej drużyny na nich zabrakło – otwarcie przyznał Tomasz Fornal. – Mamy taką jakość w naszej kadrze, że nie musimy się martwić i myśleć o rankingu. Wiemy doskonale, że bez problemu możemy wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie w turnieju kwalifikacyjnym. Chcemy medalu w Paryżu – dodał Łukasz Kaczmarek.
Jastrzębski Węgiel Fornala i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Kaczmarka to ubiegłoroczni finaliści PlusLigi. Jak na razie w tym sezonie obie ekipy radzą sobie różnie, zajmując kolejno trzecie i czwarte miejsce w tabeli rozgrywek. Po bardzo udanym początku jastrzębianie zanotowali spadek formy, na koncie mają sześć porażek. Tyle samo przegranych zanotowali kędzierzynianie.
– Ostatnio rzeczywiście nie za dobrze nam się wiodło, ale taki jest sport. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mieliśmy problemy, jednak podchodzimy do tego na spokojnie. Wygraliśmy Superpuchar Polski, wciąż jesteśmy wysoko w tabeli. Gdybyśmy wiedzieli, skąd się wzięła taka słabsza seria, to byśmy do niej nie dopuścili. Jest to z pewnością związane z kontuzjami oraz z wysiłkiem fizycznym, który towarzyszył nam na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy, a odczuwali to przede wszystkim zawodnicy grający w reprezentacji oraz w klubie. Byliśmy sfrustrowani tą sytuacją, ale już w meczu z zawiercianami w naszej grze było widać poprawę. Na pewno wrócimy do dobrej formy, którą prezentowaliśmy wcześniej. Gdy tak się stanie, to będziemy groźną drużyną i bardzo trudno będzie nas pokonać – powiedział Fornal.
– To prawda, że nie graliśmy tak, jak dotychczas, ale mam nadzieję, że teraz zaprezentujemy się o wiele lepiej. Nie do takiej gry przyzwyczailiśmy naszych kibiców. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby prezentować jak najlepszą siatkówkę, ale do tej pory nie zawsze nam to wychodziło. Cieszę się zwłaszcza z tego, że po ciężkiej kontuzji tak szybko udało się wrócić do gry Norbertowi. Wierzę, że pokaże formę, którą prezentował pod koniec poprzedniego sezonu – dodał Kaczmarek.
Cała rozmowa Katarzyny Paw w serwisie Przeglądu Sportowego/Onetu.
źródło: przegladsportowy.onet.pl