Reprezentacja Polski siatkarzy na ostatniej prostej przygotowań do igrzysk olimpijskich mierzy się w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. W pierwszym spotkaniu Polacy pokonali Norwegów 3:0. – Wiadomo, że poziom nie jest zaskakująco wysoki, ale wydaje mi się, że te mecze na pewno coś nam dadzą – powiedział po meczu Tomasz Fornal.
W tegorocznej edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera rywalami Polaków są reprezentacje Norwegii, Azerbejdżanu i Egiptu. – Nie my decydujemy, z kim rozgrywamy te spotkania sparingowe. Z kim nam przyjdzie się zmierzyć, z tym się zmierzymy i będziemy starali się dać z siebie maksimum – zaznaczył Tomasz Fornal, przyjmujący polskiej kadry.
Przeciwnicy podopiecznych trenera Vitala Heynena nie są z najwyższej półki, jednak zawodnicy podkreślają, że każde spotkanie towarzyskie przed najważniejszą imprezą sezonu jest cenne. – To jest tradycja coroczna, co prawda najlepsze drużyny na świecie nie chciały na nim wystąpić, bo jednak do igrzysk zostało już mało czasu, ale zawsze fajnie jest zagrać z inną reprezentacją. Wiadomo, że poziom nie jest zaskakująco wysoki i nie ma co się spodziewać super zagrań ze strony przeciwnika, ale wydaje mi się, że te mecze na pewno coś nam dadzą – przyznał przyjmujący.
Fornal nie znalazł się w wąskiej kadrze dwunastu zawodników, którzy powalczą w Tokio o olimpijski medal. Znalazł się on jednak na liście rezerwowych i pojedzie z drużyną do Japonii, by pomóc kolegom na ostatniej prostej przygotowań. – Ja zdaję sobie sprawę z tego, że muszą być dwie, trzy osoby, które w razie jakiejkolwiek kontuzji będą w stanie wskoczyć na to miejsce. Jest to jakieś małe pocieszenie, ale najważniejszy jest sukces grupowy i wszyscy na to pracujemy, nie tylko ta czternastka czy osiemnastka, ale cała kadra 24 zawodników, którzy się pojawili na pierwszym zgrupowaniu w Spale. Każdy jakąś cegiełkę do tego sukcesu, o ile go osiągniemy, dołożył. Ja zrobię wszystko, żeby pomóc chłopakom jak najlepiej przygotować się do igrzysk, kiedy moja rola się skończy, to zobaczymy – powiedział siatkarz. – Do wioski olimpijskiej jedzie dwunastu zawodników plus sztab szkoleniowy. Ja i Norbi (Norbert Huber – przyp. red.) wstępnie zostajemy w Japonii do 22 lipca, tego dnia, jeśli nic się nie stanie, wracamy do Polski. Reszta dzień wcześniej jedzie już do wioski olimpijskiej – zdradził Tomasz Fornal.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl
