W drugim dniu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera reprezentacja Polski nie dała najmniejszych szans rywalom z Azerbejdżanu, a na parkiecie w pierwszej szóstce pojawili się dwaj rezerwowi gracze: Tomasz Fornal oraz Norbert Huber. – Jesteśmy drużyną i mam nadzieję, że zarówno ja, jak i Norbert Huber, dzięki tej funkcji, którą pełnimy, pomożemy drużynie przygotować się dobrze do igrzysk olimpijskich, co z kolei pomoże kadrze osiągnąć sukces w Tokio – ocenił swoją roją przyjmujący Tomasz Fornal.
Co prawda rywale polskiej kadry w tegorocznym Memoriale Huberta Jerzego Wagnera nie są z najwyższej półki, to w drugim dniu turnieju w hali nie zabrakło kibiców, bez których sportowcy musieli radzić sobie przez ostatnie kilkanaście miesięcy.
– Po prawie dwóch latach kibice wreszcie wrócili na trybuny. To jest piękna sprawa i bardzo fajnie słyszeć ich wsparcie. Mam nadzieję, że te limity już niedługo zostaną całkowicie ściągnięte i hale znowu będą mogły się wypełnić, zarówno w rozgrywkach klubowych, jak i meczach reprezentacji – mówił Tomasz Fornal.
Zarówno on, jak i Norbert Huber cały czas trenują z kadrą, choć zabrakło ich w olimpijskim składzie.
– Na sukces pracuje cała drużyna. Na pewno jest mały niedosyt, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na początku była nas 18, potem w trakcie meczów w Rimini dokonywała się selekcja. My jesteśmy jednak drużyną i mam nadzieję, że zarówno ja, jak i Norbert Huber, dzięki tej funkcji, którą pełnimy, pomożemy drużynie przygotować się dobrze do igrzysk olimpijskich, co z kolei pomoże osiągnąć sukces w Tokio – podkreślił przyjmujący polskiego zespołu.
Tomasz Fornal nie ukrywał, że gra i treningi kadrowe pozwalają mu podnieść swój poziom. – Wydaje mi się, że ten sezon kadrowy już dał mi bardzo dużo. Granie w reprezentacji z roku na rok pomaga w rozwoju, bo jest wielu siatkarzy, którzy takiej możliwości nie mają, w przerwie od rozgrywek klubowych muszą się zająć sobą i trenować indywidualnie – skomentował przyjmujący, chwaląc jednocześnie poziom rywalizacji w kadrze prowadzonej przez Vitala Heynena.
– Gra i trening z reprezentacją naprawdę wiele dają, jeszcze przed Ligą Narodów poziom na treningach już był wysoki. Ciężko sobie coś takiego wymarzyć i wykreować w głowie, bo jednak pracując z najlepszymi zawodnikami w kraju, sam poziom jest naturalnie wysoki. Był wysoki przed wyjazdem Rimini, w trakcie Ligi Narodów i podobnie jest i teraz. To jedynie napędza nas do efektywniejszej pracy, bo nie ma co ukrywać, że walczymy i rywalizujemy między sobą o miejsce w kadrze – podsumował Fornal.
W niedzielę przed reprezentacją Polski ostatni sprawdzian, o 16:00 podopieczni trenera Heynena zmierzą się z Egiptem.
źródło: inf. własna