Biało-czerwoni w czwartek o 21:00 rozpoczną pojedynek ćwierćfinałowy Siatkarskiej Ligi Narodów. Przeciwnikiem drużyny prowadzonej przez trenera Grbicia będzie reprezentacja Iranu. – Uważam, że jeżeli pokażemy siatkówkę na swoim poziomie, nie będziemy mieli problemu z wygraniem. Podchodzimy z szacunkiem i pokorą do przeciwnika, ale po dopracowaniu kilku elementów po naszej stronie, nie obawiałbym się o wynik z Iranem – powiedział Tomasz Fornal.
Reprezentacja Polski obecnie przebywa w Bolonii, gdzie w czwartek o godzinie 21 rozegra swój mecz ćwierćfinałowy Siatkarskiej Ligi Narodów. Warunki w hotelu oraz sali treningowej są na bardzo złym poziomie.
Na organizację turnieju finałowego narzeka wiele reprezentacji. – Sala jest średnia i na tym poziomie rozgrywek takie rzeczy nie powinny się przytrafiać. Przecież to nie tak, że coś nam nie pasuje i stawiamy jakieś wygórowane żądania. Chodzi o podstawowe warunki do przeprowadzenia komfortowego treningu. Jest jak jest, nie zawsze wszystko wygląda perfekcyjnie, nie ma co za bardzo o tym myśleć, tylko zrobić robotę. Każdy ma takie same warunki – skomentował Tomasz Fornal.
Biało-czerwoni w ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją Iranu. Polacy mieli już okazję zagrać z tą drużyną w czasie fazy grupowej. Podczas turnieju w Gdańsku biało-czerwoni ulegli rywalom 2:3. – Możemy lepiej zagrywać i przyjmować, to są rzeczy do poprawienia w stosunku do meczu z Irańczykami z fazy zasadniczej. Ja bym się też skupił bardziej na nas. Uważam, że jeżeli pokażemy siatkówkę na swoim poziomie, nie będziemy mieli problemu z wygraniem. Podchodzimy z szacunkiem i pokorą do przeciwnika, ale po dopracowaniu kilku elementów po naszej stronie, nie obawiałbym się o wynik z Iranem – podkreślił przyjmujący reprezentacji Polski.
Siatkarska Liga Narodów ponownie nie jest imprezą docelową. W tym roku są nimi mistrzostwa świata, których Polska jest współgospodarzem. Czy siatkarze zaczynają już myśleć o turnieju, który rozpocznie się pod koniec sierpnia, a zakończy finałem w katowickim Spodku 11 września? – Ja na pewno o nich nie myślę. Jest teraz turniej, który mamy szansę wygrać i nie ma co przejmować się zawodami, które są za ponad miesiąc. Po Bolonii trochę odpoczniemy, zresetujemy głowy i dopiero wtedy zacznie się właściwy okres przygotowawczy do mundialu – zakończył Fornal.
źródło: opr. własne, sport.se.pl