Reprezentacja Polski odniosła w Bułgarii drugie zwycięstwo. Tym razem bez większego problemu pokonała Kanadyjczyków, całkowicie kontrolując wydarzenia na boisku. – Trener zwraca nam na to uwagę, ale w momencie kiedy przeciwnik jest od nas teoretycznie słabszy, trzeba pamiętać, żeby tych błędów było jak najmniej i żeby nie oddawać rywalom łatwych punktów. My staraliśmy się to robić, na pewno można zawsze zagrać lepiej, bo te pomyłki się zdarzają – powiedział Strefie Siatkówki przyjmujący biało-czerwonych Tomasz Fornal.
Jakie wnioski można wyciągnąć z takiego meczu, w którym rywal stanowił dla was jedynie tło?
Tomasz Fornal: – Pojedynek z Kanadą był w 100% pod naszą kontrolą i nie ma sensu go za bardzo analizować. Byliśmy lepszą drużyną, która jest siatkarsko lepsza. Rozstrzygnęliśmy to spotkanie w trzech setach i na pewno czasem takie spotkania są niebezpieczne, można się za bardzo rozluźnić, stracić kilka punktów z rzędu, ale trener nas przed tym przestrzegał. Daliśmy radę i zamknęliśmy to spotkanie bez większych problemów w trzech setach.
Kluczowe było nie popełnianie błędów własnych, nie tracić koncentracji?
– My ogólnie staramy się robić mniej błędów i te proste elementy siatkarskie wykonywać jak najlepiej. Trener zwraca nam na to uwagę, ale w momencie, kiedy przeciwnik jest od nas teoretycznie słabszy, trzeba pamiętać, żeby tych błędów było jak najmniej i żeby nie oddawać rywalom łatwych punktów. My staraliśmy się to robić, na pewno można zawsze zagrać lepiej, bo te pomyłki się zdarzały, ale to jest siatkówka i nie ma meczu bez żadnego błędu.
Ponownie jako zespół dobrze zagraliście w polu zagrywki, trener Grbić stawia na ten element spory nacisk? Ty chyba też popełniasz mniej błędów serwisowych niż wcześniej?
– W jakimś stopniu na pewno, ja sam jeszcze tę swoją zagrywkę próbuję znaleźć i doszlifować, bo nie uważam, żebym zagrał z Kanadą jakieś dobre spotkanie i moim zdaniem mam tutaj rezerwy w tym elemencie. Podchodzę do tego na razie na spokojnie, to dopiero początek sezonu kadrowego i jest jeszcze czas, żeby ten element doszlifować. Na pewno jednak trener oczekuje od nas agresywnej, mocnej zagrywki, żeby potem nam się lepiej grało w bloku i w obronie – taka jest kolej rzeczy.
Skład na turniej w Bułgarii jest inny niż ten, który był w Kanadzie. Jesteś jednym z zawodników, którzy grają w obu. Czujesz, że widać progres w waszej grze?
– Na pewno sporym plusem jest teraz to, że dołączyli siatkarze z ZAKSY, którzy są już zgrani z Marcinem Januszem. Widać było to już w meczu z Brazylią, kiedy ta nasza gra wyglądała już bardzo dobrze, nie było się do czego przyczepiać. Na pewno jakiś progres jest, ale cały czas się docieramy, potrzebujemy jeszcze kilku treningów, kilku meczów, żeby to wyglądało tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Mam nadzieję, że będzie to wyglądało coraz lepiej, choć uważam, że na ten moment nie wygląda to źle. Poziom sportowy, który prezentujemy w ostatnich meczach jest całkiem zadowalający i możemy chodzić z podniesioną głową, ale na pewno może to wyglądać jeszcze lepiej.
Czasu na regenerację między pierwszym i drugim meczem nie było za dużo, ale teraz przed wami dzień przerwy i spotkanie z teoretycznie niżej notowanym zespołem. Trzeba podejść do niego tak samo jak do starcia z Kanadyjczykami?
– Nie ma za dużo czasu na odpoczynek, mamy jeden dzień wolnego od meczu, na pewno do kolejnego spotkania podejdziemy z takim samym nastawieniem mentalnym, jak do meczu z Kanadą. Zdajemy sobie sprawę, że to my będziemy faworytem, że to my jesteśmy lepszą drużyną niż Australia. Mam nadzieję, że przebieg tego pojedynku będzie taki sam jak z Kanadą, kiedy to my będziemy to spotkanie kontrolowali i nie będziemy oddawali rywalom zbyt dużo punktów. Jeżeli tak będzie, jeżeli zagramy na naszym poziomie, to nie powinniśmy się obawiać rywali.
W Bułgarii waszymi rywalami są dwa mocne i dwa słabsze zespoły. Trener Grbić dał wam jakieś konkretne założenia, co chcecie tutaj osiągnąć?
– Trener cały czas się skupia na tym, że najważniejsza jest nasza gra, żebyśmy zawsze te proste elementy, które są podstawowym siatkarskim rzemiosłem, wykonywali jak najlepiej. Wtedy będzie nam się wygodniej grało i będziemy mieli komfortowe sytuacje. Przed każdym meczem powtarzał także, żeby skupić się na sobie, żeby w tym okresie głównie koncentrować się na swojej grze, bo to jest aktualnie najważniejsze. Nie ma też teraz zbyt wiele meczów do analizy, to jest dopiero początek sezonu reprezentacyjnego i drużyny nie mają zbyt wiele materiału do analizy i kluczowe jest to, żeby się skupić na tym, co się dzieje po naszej stronie siatki. Próbujemy to robić i wydaje mi się, że na razie skutek tego jest w porządku. W którą stronę to będzie szło? Mam nadzieję, że w jak najlepszym i będziemy cieszyć kibiców i samych siebie naszą grą.
źródło: inf. własna