JSW Jastrzębski Węgiel tegoroczną przygodę z Ligą Mistrzów skończył z brązowym medalem. W walce o ostatni stopień podium 3:1 pokonał Halkbank Ankara. – Nie chciałem grać znowu tie-breaka, bo nie wiem, czy dałbym radę. Pamiętaliśmy, myśleliśmy o porażce w półfinale. Kończymy z brązowym medalem i nie takie były nasze marzenia, nie tak chcieliśmy. Lepiej mieć trzecie niż czwarte miejsce – podsumował Tomasz Fornal, dla którego był to ostatni mecz w barwach Jastrzębskiego Węgla.
Bez tie-breaka
JSW Jastrzębski Węgiel w półfinale rozegrał dramatyczne spotkanie z Wartą Zawiercie. Tie-break kończył się na przewagi, a minimalnie lepsi okazali się siatkarze z Zawiercia.
Łatwiej jastrzębianom poszło w walce o brązowy medal. 3:1 pokonali Halkbank Ankara, ale znów prowadzili 2:0. – Nie chciałem grać znowu tie-breaka, bo nie wiem, czy dałbym radę – przyznał z delikatnym uśmiechem Tomasz Fornal. W rywalizacji o brąz zabrakło Jakuba Popiwczaka, któremu na przedmeczowej rozgrzewce odnowiła się kontuzja. Jego miejsce ponownie zajął Jakub Jurczyk. – Mieliśmy przetarcie już wcześniej, więc byliśmy na to gotowi. Czasem są takie problemy i trzeba sobie z tym radzić – podsumował Fornal.
Nie ukrywał, że trudno było zapomnieć o porażce w półfinale. – Nie było łatwo po sobotnim meczu odciąć się, zapomnieć. Przy przegranej 20:22 nie ma takiej osoby, która tak łatwo przeszłaby nad tym do porządku dziennego. Pamiętaliśmy, myśleliśmy o tym. Kończymy z brązowym medalem i nie takie były nasze marzenia, nie tak chcieliśmy. Lepiej mieć trzecie niż czwarte miejsce – stwierdził gwiazdor Jastrzębskiego Węgla.
Koniec pięknej przygody
Tomasz Fornal w Jastrzębskim Węglu święcił przez ostatnie lata triumfy. Zdobywał mistrzostwa Polski, w tym roku również Puchar Polski. – Po sześciu latach kończy się moja przygoda w Jastrzębskim Węglu. We wtorek będziemy mieli z chłopakami wywiad podsumowujący. To jeszcze do mnie nie dociera, że ta historia się kończy. Jak wypiję jedno, dwa piwka, to może zacznie docierać – opowiedział z uśmiechem Fornal.
On sam jeszcze nie uronił łzy, w przeciwieństwie do Jakuba Popiwczaka, który pożegnał się pięknymi słowami. – Ja nie jestem raczej z tych płaczących. Nie miałem jeszcze powodu, by zakręciła mi się łezka. Na pewno ta historia z Jastrzębskim Węglem to jest coś pięknego. To było wspaniałe sześć lat – wspominał Tomasz Fornal.