– Czuję się bardzo podekscytowany tym, że dołączam do ekipy Ślepska. Bardzo lubię tę drużynę i zawodników, którzy w niej grają. W ubiegłym sezonie pokazali kawał dobrej siatkówki – powiedział Tomas Rousseaux, który w środę oficjalnie został siatkarzem suwalskiej ekipy.
Tomas Rousseaux od najbliższego sezonu będzie zawodnikiem Ślepska Malow Suwałki. Dla 26-letniego przyjmującego nie będzie to pierwsza przygoda z klubem PlusLigi. Belg występuje w Polsce od 2017 roku i reprezentował już barwy AZS-u Olsztyn, GKS-u Katowice oraz Asseco Resovii Rzeszów. – Bardzo lubię grać w siatkówkę w Polsce. Uważam, że to jedno z najlepszych miejsc na świecie do uprawiania tego sportu. Poziom rozgrywek jest naprawdę wysoki i wszystko wokół bardzo profesjonale. Polscy kibice też są niesamowici. Wcześniej z gry w waszym kraju byłem bardzo zadowolony, mam nadzieję, że będę mógł zostać tutaj na zdecydowanie dłużej – powiedział Rousseaux.
– Czuję się bardzo podekscytowany tym, że dołączam do ekipy Ślepska. Byłem w Suwałkach raz, w ubiegłym roku z Asseco Resovią Rzeszów. To nie był dla nas wówczas dobry mecz, bo Ślepsk zagrał naprawdę bardzo dobrze i niestety przegraliśmy – wspomniał belgijski zawodnik. – Jestem jednak bardzo podekscytowany wizją gry w nowej hali, ponieważ wygląda pięknie. Wszystko wokół wygląda bardzo profesjonalnie. Bardzo lubię tę drużynę i zawodników, którzy w niej grają. W ubiegłym sezonie pokazali kawał dobrej siatkówki. Cieszę się z możliwości gry w tym unikalnym miejscu i mam nadzieję, że sezon będzie pełen sukcesów – dodał.
Belg zdradził też, jak radził sobie podczas trudnego czasu po wybuchu epidemii koronawirusa. – To oczywiście nie był łatwy okres, ale spędziłem go z partnerką w moim nowym mieszkaniu w Brukseli. Na początku z powodu kwarantanny nie mogliśmy zbyt często wychodzić z domu. Staraliśmy się więc wykorzystać ten czas na urządzenie mieszkania. Potem, jak pogoda była dobra, zaczęliśmy wychodzić na zewnątrz, korzystaliśmy ze słońca, przebywaliśmy w lokalnych parkach, spotykaliśmy się z rodziną i przyjaciółmi. Poświęciłem też sporo czasu na czytanie i edukację. Wciąż studiuję, więc uczyłem się do egzaminów – zakończył Tomas Rousseaux.
źródło: inf. własna, slepsksuwalki.pl