W zaległym spotkaniu TAURON Ligi Energa MKS Kalisz okazał się lepszy od #VolleyWrocław w czterech setach. Dwa pierwsze były pełne wyrównanej walki, a o wyniku decydowała gra na przewagi, w której raz lepsze okazały się kaliszanki, a raz wrocławianki. W trzeciej partii również toczyła się zacięta walka, jednak kontuzja Izabeli Bałuckiej wybiła gospodynie z rytmu. Próbowały one jeszcze odwrócić losy spotkania w czwartej odsłonie, miały nawet piłki setowe, jednak ostatecznie nie zdołały doprowadzić do tie-breaka.
Mecz rozpoczął się od jednej z dłuższych wymian między zespołami, zakończonej błędem w bloku Yunieski Tobles Batisty i pierwsze oczko poleciało na konto gości. Po wejściu Karoliny Drużkowskiej na zagrywkę, kaliszanki zdobyły cztery punkty z rzędu, wychodząc już na początku na prowadzenie 5:0. Atak Niny Kocić w blok przeciwniczek przerwał zwycięską serię ekipy z Wielkopolski. Po kolejnych dobrych akcjach oraz znakomitej pracy w obronie gospodynie zdołały odpracować straty, a nawet wyjść na pierwsze prowadzenie w tym secie (7:5). Po przerwie na żądanie trenera Adama Czekaja zawodniczki z Kalisza zaczęły pogoń za wynikiem, lecz wrocławianki również nie zwalniały tempa i utrzymywały bezpieczną przewagę (10:7). W drugiej połowie seta inicjatywę przejęły kaliszanki, popisując się kolejną serią zdobytych punktów zarówno z zagrywki (3 asy serwisowe), jak i ze skutecznego ataku (11:15). Na niekorzyść obu zespołów działały popełniane błędy w polu serwisowym oraz dotknięcia siatki. Do przerwy na prośbę szkoleniowca #VolleyWrocław drużyna gości prowadziła już pięcioma punktami (18:13) i z dużą determinacją dążyła do wygrania w pierwszej partii. Po czasie na żądanie starcie przybrało zupełnie inny obrót, tym razem na korzyść Dolnoślązaczek, albowiem w decydującej fazie udało im się nawiązać kontakt punktowy z przeciwniczkami (22:22). W końcówce walka toczyła się punkt za punktem, ale ostatecznie siatkarki z Kalisza wyszły z niej zwycięsko (26:24).
Następna partia rozpoczęła się bardziej wyrównanie od poprzedniej (4:4). Zawodniczki z obu ekip sprawdzały się bardzo dobrze w ataku, które zamieniały na kolejne punkty. Przy zagrywce Karoliny Fedorek, wrocławianki zdobyły 3 oczka, ale nie pomogło to gospodyniom w zdominowaniu rywalek, które także dzielnie pracowały nad wyprowadzeniem skutecznej akcji (8:9). W połowie drugiego seta drużyna gości zaczęła coraz częściej się mylić w obronie, a sytuację tę wykorzystały podopieczne trenera Czekaja, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie (15:12). Gra pod koniec ponownie zaczęła falować, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie siatki. Starcie zostało rozstrzygnięte po walce na przewagi, tym razem na korzyść gospodyń (26:24).
Trzeci set zaczął się podobnie do drugiego, od równej gry obu zespołów (3:3). Ewelina Żurowska, popisując się kolejnym asem serwisowym, wyprowadziła swoją drużynę na pierwsze prowadzenie w tej partii. W dalszej części rozgrywki kaliszanki powiększyły swoją przewagę dzięki konsekwentnej pracy w elemencie blok-obrona (13:10). Zawodniczki z Dolnego Śląska nie zamierzały natomiast odpuścić walki o kolejnego seta i po dobrym ataku Batisty nieco zbliżyły się w wyniku do rywalek (17:19). Kaliszanki ostatecznie odebrały szansę na zwycięskie wyjście z tej partii, gdy w polu serwisowym zameldowała się Sylwia Kucharska, zdobywając bezpośrednio punkt zagrywką. Kolejną fantastyczną serią udanych ataków popisała się Drużkowska, która w pojedynkę zakończyła tego seta (17:25).
Ostatnia część spotkania rozpoczęła się korzystnie dla wrocławianek. Po wypracowanej kontrze i punkcie zdobytym przez Andreę Kossanyiovą, zaczęły prowadzić nad przyjezdnymi trzema oczkami (7:4). Siatkarki Energa MKS Kalisz już udowadniały w tym starciu, że łatwo się nie poddają i zaczęły w ekspresowym tempie odrabiać stracone punkty, doprowadzając do stanu 8:9. Mecz i tym razem toczył się na bardzo wyrównanym poziomie, gdyż żadna z ekip nie przewidywała porażki. W połowie czwartej partii ponownie swoje prowadzenie powiększyły kaliszanki (14:11), co wywołało reakcję trenera Żarczyńskiego na zatrzymanie tej serii. Po przerwie Dolnoślązaczki musiały długo i cierpliwie popracować w elemencie ataku, a dwa asy serwisowe dołożone przez Kossanyiovą pozwoliły na wyrównanie wyniku (17:17). W decydującej fazie seta gospodynie miały na wyciągnięcie ręki zagranie w tie-break’u (24:22), lecz mobilizacja kaliszanek do gry oraz punktowa zagrywka Drużkowskiej doprowadził do stanu 24:24. Końcówka dostarczyła sporo emocji kibicom obydwu ekip, wymiana toczyła się do ostatniej piłki, a cały mecz zamknął fenomenalny blok Aleksandry Cygan (27:29).
MVP: Aleksandra Dudek
#VolleyWrocław – Energa MKS Kalisz 1:3
(24:26, 26:24, 17:25, 27:29)
Składy zespołów:
Volley: Kossanyiova (14), Bałucka (5), Kocić (16), Kaczmar (2), Batista (15), Fedorek (11), Bodasińska (libero) oraz Wellna, Gromadowska (2), Hawryła, Szady
MKS: Drużkowska (15), Żurowska (15), Łukasik (8), Cygan (9), Dudek (25), Kucharska (7), Wysokińska (libero) oraz Miechowicz, Mucha (2)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna