DRUŻYNA 12. KOLEJKI TAURON LIGI WG STREFY SIATKÓWKI
Rozgrywająca:
Alicja Grabka (Energa MKS Kalisz)
Rozgrywająca po raz kolejny pokazała na boisku swój kunszt. Jej świetne wybory w kontrataku zwłaszcza ułatwiły koleżankom z drużyny atakowanie trudnych piłek i znacznie przyczyniły się do tego, że w Hali pod Dębowcem ostatecznie nie oglądaliśmy tie-breaka.
Atakująca:
Aleksandra Rasińska (Energa MKS Kalisz)
Warto pochwalić Rasińską za znakomite spotkanie rozegrane w Bielsku-Białej. 67% skuteczności w ataku, to jak na atakującą znakomity wynik. Prawoskrzydłowa dorzuciła do drużynowego konta 23 punkty i można było na nią liczyć w najtrudniejszych chwilach.
Przyjmujące:
Katarzyna Marcyniuk (Roleski Grupa Azoty Tarnów )
Przyjmująca od samego początku spotkania w Arenie Jaskółka wiodła prym w ofensywie swojego zespołu. Znacznie łatwiej grało się beniaminkowi jak dołączyły się do niej inne zawodniczki w ataku. Marta Łyczakowska mogła na nią liczyć, więc skrzydłowa zakończyła spotkanie zdobywając 26 punktów.
Julita Piasecka (ŁKS Commercecon Łódź)
Młoda przyjmująca raz jeszcze udowodniła trenerowi, że warto dawać jej szanse. Nie złamały ją trudne chwile w przyjęciu i w dwa spędzone na boisku sety zdobyła dla drużyny 11 punktów zamieniając na punkty 7 z 14 podesłanych jej do ataku piłek. Jej bardzo trudne zagrywki znacznie utrudniły życie przyjmującym z Opola.
Środkowe:
Weconika Centka (Developres BellaDolina Rzeszów)
„Centa” odżywa w Rzeszowie jak kwiat podlany wodą po bardzo długiej przerwie. Spotkanie przeciwko #VolleyWrocław zakończyła zdobywając 16 punktów (w tym 4 blokiem z 13 całej drużyny) i kończąc wszystkie 12 piłek podesłanych jej przez Katarzynę Wenerską do ataku.
Dominika Sobolska-Tarasova (Grot Budowlani Łódź)
Doświadczona środkowa królowała na siatce również w spotkaniu w Radomiu. To do niej należy 6 punktów zdobytych blokiem z 13 całej drużyny. Z jej udziałem można było również zobaczyć radosny moment, bowiem jej poświęcenie w obronie odpłaciło się zdobytym bezpośrednio punktem.
Libero:
Justyna Łysiak (Grot Budowlani Łódź)
Libero często nie bywają dostrzeżone przez komisarzy, bo nie zdobywają bezpośrednio punktów. Łysiak szalała w obronie co najmniej jak Jenia Grebennikov w swoich najlepszych czasach. Z uśmiechem na ustach przyjmowała wszystkie zaserwowane w nią przez rywalki piłki i ratowała swój zespół w najcięższych momentach.
źródło: inf. własna
