DRUŻYNA 6. KOLEJKI TAURON LIGI WG STREFY SIATKÓWKI
Rozgrywająca:
Roberta Ratzke (ŁKS Commercecon Łódź)
Zastanawialiśmy się, kto powinien otwierać nasze zestawienie. Podobała nam się gra Eweliny Polak, ale w hit kolejki i ligowy klasyk to najbardziej wymagające spotkanie tej rundy, a w nim Roberta harowała w obronie, nękała zagrywką i bajecznie uruchamiała środkowe.
Atakująca:
Melis Durul (Grot Budowlani Łódź)
Pamiętamy jak gra Budowlanych opierała się na Kai Grobelnej, pamiętamy jakim filarem była tam Jovana Brakocević-Canzian i ile dla zespołu znaczyła Anastasiia Kraiduba. W sobotnim meczu to samo zobaczyliśmy w osobie Melis Durul, która ciągnęła grę Budowlanych i przechyliła szalę zwycięstwa na ich korzyść.
Przyjmujące:
Zuzanna Górecka (ŁKS Commercecon Łódź)
Nie zawsze statystyki w pełni oddają to, co wydarzyło się na boisku. Zuzanna Górecka kończyła w piątek nieprawdopodobne piłki, niczym Bartosz Kurek na mistrzostwach świata. Wiele kluczowych punktów w tym meczu to zasługa przyjmującej ŁKS-u, która decydowała się atakować piłki, które większość zawodniczek bezpiecznie dostarczyłaby rywalkom.
Katarzyna Marcyniuk (Roleski Grupa Azoty Tarnów)
Katarzyna Marcyniuk będzie po nocach śniła się zawodniczkom Radomki. Kiedy wyglądało na to, że gospodynie zainkasują trzy punkty, to przyjmująca z Tarnowa zaczęła zamieniać niemal każdą piłkę w złoto i walnie przyczyniła się do dwupunktowej zdobyczy zespołu.
Środkowe:
Klaudia Alagierska-Szczepaniak (ŁKS Commercecon Łódź)
Siedem bloków na Developresie i osiem punktowych ataków to dorobek Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak. Imponowała opanowaniem i dobrą grą w kluczowych momentach i zapewne gdyby nie szalona i widowiskowa gra Góreckiej, to właśnie do niej mogłaby trafić statuetka MVP hitu kolejki.
Agnieszka Korneluk (Grupa Azoty Chemik Police)
Policzanki zaaplikowały 18 bloków BKS-owi, a jedna trzecia z nich to zasługa Agnieszki Korneluk. Dołożyła do tego jeden as i cztery punktowe ataki. Odebrała sporo chęci do gry atakującym z Bielska-Białej i stąd nasz wybór.
Libero:
Izabela Lemańczyk (Energa MKS Kalisz)
Trzymała przyjęcie i była wszędzie w obronie. Głównie za jej przyczyną MKS miał szansę wygrać z Budowlanymi, choć tej szansy nie wykorzystał. Jedyna w naszym zestawieniu zawodniczka przegranej drużyny, ale po tej porażce Izabela Lemańczyk mogła schodzić z boiska z podniesioną głową.
źródło: inf. własna
