Przed rewanżowym starciem o 9. miejsce w lepszej sytuacji były siatkarki #VolleyWrocław, które pokonały MKS 3:0. Kaliszanki przystąpiły do starcia niezwykle zmotywowane i wygrały dwie pierwsze partie. Ekipa Michała Maska nie dawała za wygraną i doprowadziła do wyrównania. Taki wynik oznaczał, że to przyjezdne będą wyżej sklasyfikowane w sezonie 2021/2022. Mecz trzeba było jednak dokończyć, w tie-breaku również triumfowały siatkarki z Wrocławia.
Świetnie weszły w to spotkanie wrocławianki, które od razu wypracowały sobie aż pięć oczek przewagi. Gospodynie zabrały się jednak za odrabianie strat i dzięki czujności na siatce Aleksandry Cygan zmniejszyły dystans do trzech punktów (4:7). Do tego środkowa MKS-u dołożyła asa serwisowego, co jeszcze bardziej przybliżyło kaliszanki do ich rywalek. Nie był to koniec punktowych zagrywek po stronie drużyny z Kalisza, gdyż świetnie w tym elemencie spisała się Oriana Miechowicz, która doprowadziła do remisu (14:14). Po błędzie rywalek gospodynie były więc już na prowadzeniu. Natomiast udane akcje w wykonaniu Emilii Muchy dały im aż cztery oczka przewagi (20:16). Co prawda przyjezdne próbowały jeszcze zawalczyć w końcówce, ale ostatecznie to zespół z Kalisza triumfował w premierowej odsłonie po ataku Miechowicz (25:23).
Kolejną partię ponownie lepiej zaczęły wrocławianki (2:0). As serwisowy Muchy szybko jednak doprowadził do wyrównania. Punktową zagrywkę dołożyła także Miechowicz i zaraz to MKS znalazł się na prowadzeniu (6:5). Umocnił się jeszcze na nim dzięki swoim skutecznym atakom. Przyjezdne nie zamierzały się jednak poddawać i po bloku Karoliny Fedorek wynik ponownie wskazał na remis (10:10). Po świetnej zagrywce Aleksandry Gromadowskiej to więc #VolleyWrocław miał o trzy oczka więcej. Nie na długo, gdyż kolejne udane akcje zanotowała na swoim koncie Mucha (14:14). Przez pewien czas trwała więc walka, którą przerwały skuteczne ataki wrocławianek. W końcówce nie zawiodła jednak Mucha i raz jeszcze gospodynie doprowadziły do remisu (22:22). O losach tej partii musiała więc ostatecznie rozstrzygać gra na przewagi, w której lepsze okazały się siatkarki z Kalisza. Przesądził o tym błąd na rozegraniu popełniony przez Annę Kaczmar (25:27).
Po raz kolejny to drużyna z Wrocławia lepiej weszła w seta numer trzy. Po asie serwisowym Andrei Kossanyiovej miała już o cztery oczka więcej (5:1). W ataku nie zawodziła za to Gromadowska. Po punktowej zagrywce Adrianny Szady wrocławianki były więc już w dość bezpiecznej sytuacji (13:7). Dopiero ich błąd w połączeniu ze skuteczną grą Eweliny Żurowskiej zmniejszyły dystans między drużynami (11:14). Szczególnie, że asem popisała się jeszcze Justyna Łukasik. Zaraz kolejną punktową zagrywką w tym meczu zaskoczyła rywalki Mucha i wynik wskazał na remis (17:17). Błąd Szady sprawił więc, że to MKS znalazł się na prowadzeniu w okolicach końcówki. To zapoczątkowało wyrównaną walkę, podczas której drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Zatem po raz kolejny konieczna okazała się gra na przewagi, w której po ataku Kossanyiovej lepsze okazały się zawodniczki z Wrocławia (26:24).
W kolejnej odsłonie to znowu #VolleyWrocław wyszedł jako pierwszy na wyższe prowadzenie (4:2). Po ataku Muchy wynik wskazał już jednak na remis. Od tej pory trwała wyrównana gra, którą przerwał dopiero autowy atak Gromadowskiej (10:12). Wrocławianki szybko jednak nadrobiły straty i po punktowej zagrywce Szady były już na prowadzeniu. Umocniły się jeszcze na nim dzięki swoim skutecznym atakom (16:12). Za to ich czujność na siatce sprawiła, że w okolicach końcówki miały aż pięć oczek przewagi. Utrzymały się już na wyższym prowadzeniu do samego końca, a o przedłużeniu tego meczu o tie-breaka zdecydował atak Kossanyiovej (25:18).
Decydująca partia rozpoczęła się od sześciopunktowego prowadzenia przyjezdnych. Swój udział w tym miały bardzo dobre zagrywki Yunieski Robles Batisty. W dalszej części seta to więc one dominowały na boisku, co potwierdzały jedynie skuteczne ataki Kossanyiovej. Co prawda gospodynie zdołały jeszcze odrobić część strat w końcówce, ale ostatecznie to ich rywalki mogły się cieszyć z wygranej w całym spotkaniu i zajęcia 9. miejsca w lidze po udanym bloku Gromadowskiej (15:10).
MVP: Adrianna Szady
Energa MKS Kalisz – #VolleyWrocław 2:3
(25:23, 27:25, 24:26, 18:25, 10:15)
Składy zespołów:
MKS: Żurowska (18), Mucha (17), Łukasik (14), Miechowicz (13), Cygan (9), Gajewska (3), Bałuk (libero) oraz Wysokińska (libero) Drużkowska (5), Kucharska
Volley: Kossanyiova (25), Fedorek (18), Robles (13), Kocić (7), Hawryła (5), Kaczmar (1), Bodasińska (libero) oraz Gromadowska (15), Szady (5), Wellna
Stan rywalizacji o 9. miejsce:
2:0 dla #VolleyWrocław
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON ligi
źródło: inf. własna