UNI Opole zaciekle walczyło i doprowadziło do tie-breaka w meczu u siebie. Co prawda w pierwszych dwóch odsłonach triumfowały przyjezdne, ale UNI zdołało odwrócić sytuację w partii numer trzy, w której zanotowało bardzo dobre otwarcie. Wyczuło także swój moment w odsłonie czwartej, w której sygnał do walki dała jeszcze swojemu zespołowi Aleksandra Rasińska. Okazało się to za mało na gospodynie, wobec czego rozstrzygać musiał set numer pięć. W nim lepsze były siatkarki Energi MKS-u Kalisz.
Od udanego bloku mecz rozpoczęły kaliszanki i to one wypracowały pierwsze przewagę. Miejscowe jednak szybko złapały swój rytm w ataku, a kontra Leny Conceicao dała im prowadzenie, a gra mocno się wyrównała. Siatkarki MKS-u co jakiś czas jednak ataki posyłały w aut i tym sposobem przewaga Uni zwiększyła się (11:8). Wtedy sprawy w swoje ręce w polu zagrywki wzięła Zuzanna Kuligowska i punktowała trzy razy. Swoje w tym elemencie zrobiła też Karolina Fedorek i MKS odskoczył na 16:12. W końcówce różnica się zminimalizowała, a to głównie dlatego, bo dać o sobie znowu dały nieudane ataki przyjezdnych. Gdy długą akcję udanym uderzeniem zakończyła Vivian Pellegrino, na tablicy wyników pojawił się remis 21:21. Choć opolanki naciskały, to MKS zakończył seta za pierwszym uderzeniem – blokiem Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej.
Siatkarki z Opola nie odpuszczały, w kolejnej odsłonie od razu nie brakowało długich wymian, ale po bloku Efimienko-Młotowskiej to kaliszanki prowadziły 5:3. MKS powiększył jeszcze przewagę, ale od razu ją stracił. Cały czas bowiem nierówno grał w ataku. Po kontrze Pellegrino było 8:8. Wtedy do walki zerwała się Fedorek i po jej bloku przyjezdne znowu były na czele (11:8). Po stronie opolanek najczęściej atakowała Oliwia Sieradzka, ale sama nie była w stanie odrobić strat zespołu. Przyjezdne uciekały z wynikiem, siatkarki Uni trochę je doganiały, ale nie wynik nie był zagrożony. Nadal nie brakowało długich wymian, ale to MKS dowiózł przewagę do końca i wygrał także tę odsłonę, po ataku Karoliny Drużkowskiej.
Podrażnione przegranymi dwoma setami miejscowe mocno weszły w kolejnego. MKS popełniał błędy, atakowały Sieradzka i Kraiduba, a Uni odskoczyło na 4:0. Po kolejnych punktach obu zawodniczek, również w bloku było już 9:2. Tym sposobem opolanki ustawiły całą partię. Presja na rywalkach przynosiła skutek, gdyż te także co rusz się myliły (12:3). W połowie seta ekipa z Opola popełniła błąd w ataku, w bloku zagrała Alina Bartkowska, ale to było wszystko, na co stać było MKS w tej odsłonie. Po dwóch kolejnych kontrach Sieradzkiej opolska drużyna znowu wyraźnie prowadziła (19:10). MKS próbował w końcówce jeszcze grać blokiem, ale Pellegrino nie miała zamiaru przedłużać tej partii i atakiem ją zakończyła.
Po wyrównanym początku czwartego seta dała o sobie znać solidniejsza postawa w ataku miejscowych i gdy długą akcję udanym atakiem zamknęła Sieradzka, Uni prowadziło 11:8. O czas poprosił szkoleniowiec MKS-u, ale nic to nie dało. Cały czas dobrze zagrywała Pola Janicka, opolanki blokowały i kontratakowały i odskoczyły na 14:8. Drużkowska z pola zagrywki próbowała poderwać swój zespół do walki, ale jeden punkt zdobyty tym elementem nie wniósł za dużo. Kiedy jednak kaliszanki zaczęły grać w obronie, a kolejne kontry kończyła Aleksandra Rasińska, wynik zaczął się szybko zmieniać i różnica zmniejszyła się do stanu 16:15. Błąd MKS-u przywrócił trzypunktową nadwyżkę miejscowych, ale ponownie Rasińska z pola zagrywki zaczęła kąsać rywalki, a po kontrze Aleksandry Wójcik był remis 18:18. Od tego momentu rozpoczęła się zacięta walka. Ekipa Uni odskoczyła na 22:20, po błędzie Rasińskiej, ale od razu kolejne wyrównanie dała blokiem Aleksandra Cygan. MKS miał już piłkę meczową, po ataku Rasińkiej, jednak opolanki wytrzymały presję i Sieradzka atakiem doprowadziła do tie-breaka.
To zmotywowało kaliszanki, a od razu po krótkiej przerwie z pola zagrywki zaczęła strzelać Fedorek, a MKS odskoczył na 4:1. Dobrze też zagrała Alicja Grabka, co pozwoliło Rasińskiej uderzyć w kontrze (6:2). Nieudany atak Sieradzkiej doprowadził do zmiany stron boiska przy stanie 8:3. Przyjezdne nie wypuściły tej szansy już z rąk. Choć Uni blokiem Natalii Kecher i kontrą Sieradzkiej odrobiło trochę starty, to w kolejnych akcjach Fedorek świetnie grała w bloku, jej koleżanki kończyły kontrę za kontrą i MKS miał piłkę meczową (14:6). Wtedy opolanki, przy zagrywkach Gabrieli Makarowskiej-Kulej, zerwały się jeszcze do walki, ale straty były za duże to one triumfowały.
MVP: Aleksandra Rasińska
UNI Opole – Energa MKS Kalisz 2:3
(23:25, 23:25, 25:18, 27:25, 11:15)
Składy zespołów:
UNI: Stronias (2), Conceicao (11), Pellegrino (9), Janicka (1), Kecher (4), Sieradzka (26), Adamek (libero) oraz Bałucka, Makarowska-Kulej (2) i Kraiduba (19)
MKS: Drużkowska (15), Rasińska (25), Kuligowska (12), Efimienko-Młotkowska (6), Grabka (3), Fedorek (12), Lemańczyk (libero) oraz Wawrzyniak, Wójcik (3), Cygan (4) i Bartkowska (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TauronLigi w sezonie 2022/2023
źródło: inf. własna