11. kolejkę TAURON ligi kończyło starcie Pałacu Bydgoszcz z MKS-em Kalisz. Całe spotkanie było nierówne, premierową odsłonę wygrały miejscowe, by później oddać inicjatywę rywalkom. Tak samo było w dwóch kolejnych setach – najpierw lepszy okazał się Pałac, a MKS doprowadził do tie-breaka. W decydującej partii więcej szczęścia miały bydgoszczanki i to one odniosły cenne zwycięstwo.
Początek spotkania kończącego 11. kolejkę TAURON ligi był dość wyrównany, żadna z ekip nie była w stanie wyjść na większe prowadzenie. Nie brakowało błędów po obu stronach, dodatkowo zarówno Pałac, jak i MKS nie mógł skończyć ataku w pierwszej akcji. Gdy serią w bloku popisały się kaliszanki, było po 9. To właśnie ten element był zdecydowanym atutem Energi, ale już po chwili to miejscowe grały czujniej na siatce i dwukrotnie zatrzymały Emilię Muchę (15:13). Karolina Drużkowska popełniła błąd przyjęcia po zagrywce Mariany Cassemiro i tablica wskazywała 19:16. Dzięki dobrym zagrywkom Oriany Miechowicz MKS zniwelował straty, a po zbiciu Muchy o czas prosił szkoleniowiec gospodyń (21:21). Bardzo szybko musiał reagować trener Czekaj, bowiem Drużkowska przeszła linię trzeciego metra (23:21). Set zakończył się po tym, jak po zbiciu Drużkowskiej zabrakło asekuracji (25:22).
Zmiana stron nie przyniosła ograniczenia liczby błędów – Karolina Drużkowska źle przyjęła, ale zagapiły się siatkarki Pałacu i piłka wpadła w boisko. Później Zuzanna Szperlak nadziała się na blok i MKS prowadził 5:2. Kolejne akcje wykorzystały w kontrze Monika Gałkowska oraz Drużkowska, dlatego interweniować musiał szkoleniowiec miejscowych. Dopiero zbicie Patrycji Polak-Balmas przełamało serię (3:9). Szperlak zupełnie nie mogła przebić się na lewym skrzydle (3:12), a po błędzie Magdaleny Saad było już 16:3. Tym razem punkt zdobyła dopiero Paulina Majkowska (4:16). Zmiany po stronie Pałacu na niewiele się zdały, kaliszanki dyktowały warunki i pewnie zmierzały do triumfu, choć dla pewności Adam Czekaj wykorzystał przerwę przy stanie 20:10. W końcówce MKS jeszcze stracił trzy oczka z rzędu, Majkowska zagrała czujnie na siatce i o kolejny czas poprosił trener przyjezdnych (23:14). Monika Gałkowska zaatakowała po bloku i było 25:16.
Nieporozumienia i błędy po stronie Pałacu spowodowały, że to MKS prowadził 6:3. Kaliszanki dalej utrzymywały wysoką skuteczność w bloku, ale też myliły się w ataku, dlatego gra była dość wyrównana (10:10). Dzięki punktowym zbiciom Karoliny Drużkowskiej przyjezdne wygrały cztery kolejne akcje. Po chwili serią sprytnych zagrań o blok popisała się z kolei Patrycja Polak-Balmas (12:14). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, jeśli któraś z drużyn wychodziła na prowadzenie, zaraz je traciła. Przy stanie 20:19 po dobrym zbiciu Polak-Balmas o przerwę poprosił Adam Czekaj. Karolina Drużkowska w końcówce nie poradziła sobie z przyjęciem zagrywki Pauliny Bałdygi (23:20). Gdy zablokowana została Emilia Mucha, Pałac prowadził już 2:1 w meczu.
Powoli rozkręcały się również wydarzenia w secie czwartym, minimalną przewagę miały kaliszanki (5:3, 8:6). Na siatce MKS mógł liczyć na Drużkowską, swoje robiła też Monika Gałkowska. Po stronie bydgoszczanek Patrycja Polak-Balmas dawała z siebie wszystko, jednak wciąż na prowadzeniu były rywalki. Justyna Łukasik nie dała się zaskoczyć na siatce i było 17:12, dlatego interweniował trener Pałacu. W ataku uaktywniła się Mariana Cassemiro, która kończyła coraz trudniejsze piłki (17:19), a po zablokowaniu Gałkowskiej było po 20. Było więc jasne, że o wszystkim rozstrzygnie końcówka (24:24). Zatrzymana została Cassemiro i MKS doprowadził do tie-breaka.
Kaliszanki decydującego seta rozpoczęły od prowadzenia 4:0 – po błędach i asie Żurowskiej szybko reagować musiał Alessandro Lori. W kolejnych akcjach poradziła sobie Zuzanna Szperlak, dzięki jej dyspozycji Pałac zdobył pięć oczek z rzędu (5:4). I znów wszystko się wyrównało, po wybiciu blok-aut Polak-Balmas było 12:10, jeszcze Adam Czekaj chciał przekazać swoim podopiecznym wskazówki. Nagle zrobiło się 13:13, ale po wideo weryfikacji sędziowie orzekli, że piłka była wcześniej w boisku. Decydującą akcję wykorzystała Szperlak.
MVP: Magdalena Saad
Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz – Energa MKS Kalisz 3:2
(25:22, 16:25, 25:22, 24:26, 15:12)
Składy zespołów:
Pałac: Bałdyga (3), Cassemiro (16), Hage (4), Balmas-Polak (19), Szperlak (19), Majkowska (9), Saad (libero) oraz Różyńska (4), Mazurek (1), Szczepańska-Pogoda (1), Kobus
MKS: Kucharska (2), Drużkowska (13), Cygan (11), Gałkowska (21), Mucha (3), Łukasik (4), Wysokińska (libero) oraz Żurowska (6), Miechowicz (1), Dudek (1), Kempfi
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON ligi
źródło: inf. własna