W 20. kolejce TAURON Ligi zespół Energa MKS Kalisz podjął drużynę #VolleyWrocław. Od początku spotkania na boisku gorzej radziły sobie wrocławianki, u których w składzie zabrakło Anny Bączyńskiej. Bardzo dobrze tą sytuację wykorzystały siatkarki z Kalisza, które szybko przejęły kontrolę nad meczem i bez większych problemów wygrały za trzy punkty.
Kaliszanki rozpoczęły mecz lepiej i po udanym bloku prowadziły 3:1. Wrocławianki miały problemy w przyjęciu, co przekładało się też na atak. Po kontrze Zuzanny Kuligowskiej MKS zwiększył więc prowadzenie (6:3), ale Lucie Muhlsteinova dwoma zagrywkami szybko wyrównała po 7. Wrocławianki miały swoje szanse, ale m.in. Julia Szczurowska uderzyła w aut, natomiast kontra z obiegnięcia Karoliny Fedorek przywróciła trzypunktową nadwyżkę miejscowych (11:8). Szczurowska kontrą zminimalizowała niedługo później straty, ale Fedorek serwisem znowu pozwoliła MKS-owi odskoczyć (13:10). Cały czas to im lepiej układała się gra, przewaga rosła (17:13), ale serwisy Joanny Pacak ponownie zaczęły zmieniać sytuację na boisku i ekipa gości zbliżyła się na 16:17. Kiedy trzeba była dwa punkty serwisem zdobyła Aleksandra Rasińska i znowu to MKS był na fali (21:17). Mądra akcja Karoliny Drużkowskiej dała ekipie gopodarzy piłkę setową, a następnie z przechodzącej piłki to ona zamknęła seta.
Początek kolejnej odsłony należał do skutecznej Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, a MKS prowadził 4:1 i grę przerwał trener Masek. Nic to nie dało, a jego zespół nadal sobie nie radził, zwłaszcza, gdy w polu zagrywki stanęła Efimienko-Młotkowska (10:2). Jedna udana zagrywka Regine Bidias niewiele wniosła do gry. MKS kierował grą, tak jak chciał, mimo że #VolleyWrocław zaczął odpowiadać udanymi akcjami. Po uderzeniu ze środka miejscowe prowadziły 17:9 i były bliskie wygranej w secie. Nie pozwoliły sobie już zagrozić i pewnie zmierzały do zapisania seta na swoim koncie. W końcówce szkoleniowiec kaliszanek pozwolił sobie na podwójną zmianę, a rozbite wrocławianki nie mogły nadal punktować. Po kontrze Drużkowskiej było już 23:13, a błąd rywalek dał im piłkę setową. Partię zamknął blok kaliszanek.
Choć wrocławianki cały czas się starały, blokiem grała Dominika Witowska, to jednak MKS miał to decydujące słowo i delikatnie prowadził. Przyjezdne cały czas jednak trzymały się blisko i pilnowały swoich ważnych akcji (6:6). Gdy jednak autowym atakiem długą akcję zakończyła Bidias, zagrywką punktowała Alicja Grabka i znowu pomyliła się Brazylijka miejscowe prowadziły 12:7. Atak wrocławianek próbowała trzymać na dobrym poziomie Szczurowska, ale to było za mało, bowiem blokiem zagrała Grabka i MKS był już bliski wygranej w całym meczu (18:15). Wrocławianki nie wykorzystywały swoich szans, głównie Szczurowska w ataku, dzięki czemu kaliski zespół utrzymywał przewagę i gdy zatrzymał jej kontrę było już 21:18. Różnica utrzymywała się, w dodatku kaliszanki w końcówce zagrały blokiem i miały piłkę meczową przy stanie 24:20, a starcie zakończyło się od razu – zbiciem Fedorek.
MVP: Izabela Lemańczyk
Energa MKS Kalisz – #VolleyWrocław 3:0
(25:19, 25:14, 25:20)
Składy zespołów:
MKS: Fedorek (17), Rasińska (15), Drużkowska (12), Kuligowska (5), Efimienko-Młotkowska (5), Grabka (4), Lemańczyk (libero) oraz Wawrzyniak, Cygan, Bartkowska
#Volley: Szczurowska (16), Bidias (10), Witowska (5), Pacak (4), Muhlsteinova (3), Cembrzyńska (2), Saad (libero) oraz Chorąża (2), Stancelewska, Szady
Zobacz również:
Wyniki i tabela TauronLigi w sezonie 2022/2023
źródło: inf. własna
