Energa MKS Kalisz – Roleski Grupa Azoty Tarnów
piątek, 4.11, g. 19:00, transmisja polsatbox
Z problemami kadrowymi boryka się również zespół z Kalisza. W pierwszym ligowym meczu wystąpił bez Karoliny Fedorek, Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, na boisko nie weszła jeszcze Aleksandra Wójcik, a na środku siatki z konieczności wystąpiła Alina Bartkowska, nominalna atakująca. Mimo tego podopieczne trenera Marcina Widery uporały się we własnej hali niesione dopingiem licznie zgromadzonych kibiców z BKS-em Bielsko-Biała, wygrywając mecz w tie-breaku. – Ten mecz pokazał, że mamy charakter i że wspólnie potrafimy stworzyć coś fajnego – mówiła po spotkaniu Karolina Drużkowska. – Będą też do nas wracać dziewczyny, z których w tym momencie nie mogliśmy w pełni skorzystać. Dlatego czas gra na naszą korzyść – twierdzi szkoleniowiec MKS-u.
Tym razem do Kalisza przyjedzie beniaminek z Tarnowa. Podopieczne trenera Wojtowicza w swoim debiucie przegrały w Bydgoszczy 1:3, chociaż mecz rozpoczęły bardzo dobrze. Tym razem może im być równie trudno o punkty, ale wiele zależy od nich samych i jakości gry, jaką zaprezentują w Kaliszu. – Musimy się nauczyć grać z takimi przeciwniczkami, bo tutaj trzeba wykonać solidnie swoją akcję, aby zdobyć punkt. To jest początek sezonu, więc będziemy porządnie pracować, żeby ta gra wyglądała lepiej – mówiła po meczu w Bydgoszczy przyjmująca zespołu z Tarnowa, Klaudia Świstek. Naszym zdaniem beniaminek znów będzie walczył i będzie niewygodnym przeciwnikiem dla MKS-u, ale na pierwsze punkty w ligowej tabeli będzie musiał chyba jeszcze poczekać.
Typ redakcji:
Energa MKS Kalisz – Roleski Grupa Azoty Tarnów 3:1
źródło: inf. własna