Od czwartku do niedzieli zostanie rozegrana 2. kolejka TAURON Ligi. Według naszych przewidywań faworyci nie powinni mieć problemów z odniesieniem kolejnych zwycięstw. Ciekawie może być w Bielsku-Białej, gdzie spotkają się dwa zespoły, które przegrały swoje pierwsze mecze. Druga porażka z rzędu dla BKS-u lub Budowlanych może oznaczać już mały kryzys. Beniaminek z Tarnowa o pierwsze punkty w tym sezonie tym razem powalczy w Kaliszu, ale może mu być o nie trudno.
ŁKS Commercecon Łódź – IŁ Capital Legionovia Legionowo
czwartek, 3.11, g. 21:00, transmisja TV
W Łodzi mecz pomiędzy ŁKS-em a Legionovią zostanie rozegrany w czwartek o mało sprzyjającej dla kibiców porze. Granie w dzień powszedni o godzinie 21 nie sprzyja frekwencji, zwłaszcza, że potencjalni kibice kolejnego dnia muszą stawić się w pracy lub szkole, a po meczu muszą jeszcze jakoś dojechać do domu. Na szczęście dla nich mecz nie zapowiada się, by trwał dłużej niż trzy sety, a w Łodzi sieć autobusowych linii nocnych funkcjonuje całkiem nieźle. Jeden z faworytów rozgrywek spotka się z zespołem, który w tym momencie wygląda najsłabiej w lidze.
Legionovia dysponując krajowym składem złożonym głównie z młodych zawodniczek, które jeszcze niedawno grały w I lidze nie będzie miała w tym meczu nic do stracenia i każdy wygrany przez nią set byłby już sporą niespodzianką. Po drugiej stronie siatki staną trzy reprezentantki Polski, wicemistrzyni świata z Brazylii i niezwykle doświadczone zawodniczki. Nawet gdyby trener Alessandro Chiappini zdecydował się wystawić zawodniczki rezerwowe, to przyjezdne w tym spotkaniu nie powinny mieć wiele do powiedzenia. Łodzianki jednak zdają sobie sprawę, że tę przewagę trzeba pokazać na boisku i muszą wyjść na mecz w pełni skupione na swoim celu, jakim są trzy punkty. – Mam bardzo pozytywne odczucia w stosunku do tej drużyny i myślę, że możemy zajść wysoko i osiągnąć dobre wyniki – mówiła po pierwszym meczu swojej drużyny w Opolu Lana Scuka. ŁKS wygra to spotkanie, bo chce zajść wysoko.
