Bez niespodzianki zakończyło się sobotnie spotkanie w Kaliszu. Grupa Azoty Chemik Police wywiozła z terenu rywalek komplet punktów. W pierwszych dwóch setach mistrzynie Polski kontrolowały grę, seriami zdobywając punkty. W trzecim po obu stronach siatki nie brakowało błędów, siatkarki Energa MKS-u Kalisz fragmentami prowadziły zaciętą walkę z przeciwniczkami, doprowadziły również do walki na przewagi, ale nie udało im się wygrać tego seta.
Chemik zaliczył mocne otwarcie meczu, który rozpoczął się od udanego bloku Agnieszki Korneluk. Do niego Cipriano dołożyła skuteczną kontrę. Kaliszanki mogły liczyć na błędy przeciwniczek i wyrównały, ale wtedy ponownie do głosu doszły policzanki, które kończyły akcję za akcją. Po uderzeniu Martyny Łukasik było 6:3. MKS nie odpuszczał, a akcje były długie i zacięte. Pojedynczy blok Alicji Grabki nie mógł zagrozić mistrzyniom Polski, które odskoczyły przy zagrywkach Cipriano (14:9). Po stronie kaliszanek robiła co mogła Aleksandra Rasińska, ale i ona nie była w stanie utrzymać wszystkiego na swoich ramionach i gdy popsuła atak, Chemik znowu prowadził pięcioma oczkami (20:15). W końcówce ważne akcje atakiem i blokiem wygrywała Cipriano i ekipa z Polic nie miała problemów ze zwycięstwem w tym secie.
Przy zagrywkach Jovany Brakocević-Canzian przyjezdne szybko odskoczyły z wynikiem. Dobrze w bloku spisywała się Iga Wasilewska, a kaliszanki popełniały błędy, nie potrafiły poradzić sobie po słabym przyjęciu. Serbka zeszła z pola serwisowego dopiero przy stanie 9:2. Cały czas na niezłym poziomie grała Zuzanna Efimienko-Młotkowska, jednak to mistrzynie Polski kontrolowały sytuację. Kiedy jednak kolejne ataki kończyły Rasińska i Kuligowska, MKS zbliżył się na 11:13. Chemik przy zagrywkach Oveckovej zaliczył kolejną serię i utrzymywał się na pięciopunktowym prowadzeniu. Akcje rzadko kiedy kończyły się w pierwszym uderzeniu, ale przy wyrównanej walce, to bardziej doświadczone przyjezdny rozstrzygały te zacięte na swoją korzyść i po uderzeniach Cipriano i Brakocević-Canzian było już 22:16 dla Chemika. Serbka atakiem dała też polickiej ekipie piłkę setową, a partię zamknęła popsutym atakiem Kuligowska.
Oveckova bardzo dobrze spisywała się w polu zagrywki i po celnym uderzeniu jej zespół prowadził w trzecim secie 2:0. Natomiast po serwisie Korneluk Brakocević-Canzian wykorzystała kontrę na 5:2. Wydawało się, że policzanki pójdą za ciosem, ale MKS walczył nadal. Ciężar gry wzięły na siebie Kuligowska i Rasińska, ale nawet jeśli kaliszanki zbliżały się z wynikiem, to Chemik w chwilę wracał do bezpiecznego dystansu (10:7 po bloku Korneluk). Kiedy jednak po udanym ataku Wójcik powędrowała za linię końcową boiska, została tam przez dłuższy czas i zeszła dopiero, gdy MKS prowadził 12:11. Miejscowe wyczuły swoją szansę, a gra się mocno wyrównała. Chemik wrócił na czoło, gdy w polu serwisowym zameldowała się Oveckova, jej świetne uderzenia pozwoliły policzankom uciec na 19:16. Siatkarki z Kalisza robiły, co mogły, jednak wydawało się, że już nie są w stanie „ugryźć” faworytek. Tym bardziej, że piłki meczowe Chemikowi dał blok Wasilewskiej na 24:20. Zespół gospodarzy pokazał jednak ogromną wolę walki, mocno we znaki rywalkom dała się z pola zagrywki Kuligowska. Blokiem zagrała też Wójcik, a w kontrze Rasińska i gra rozpoczęła się od nowa (24:24). Rozpoczęło się fantastyczne widowisko, w którym górę wzięło doświadczenie policzanek, a mecz zamknęła atakiem Brakocević-Canzian.
MVP: Jovana Brakocević-Canzian
Energa MKS Kalisz – Grupa Azoty Chemik Police 0:3
(19:25, 19:25, 25:27)
Składy zespołów:
MKS: Drużkowska (2), Rasińska (19), Kuligowska (7), Efimienko-Młotkowska (6), Grabka (1), Fedorek (5), Lemańczyk (libero) oraz Wawrzyniak, Sobanty, Wójcik (7) i Bartkowska
Chemik: Cipriano (11), Korneluk (9), Brakocević-Canzian (16), Wasilewska (8), Łukasik (9), Oveckova (6), Stenzel (libero) oraz Sikorska, Czyrniańska i Połeć
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna
