Piątkowe emocje z siatkówką zakończyło starcie Roleskiego Grupy Azoty Tarnów z Energą MKS-em Kalisz. Choć przez moment można było podejrzewać, że spotkanie zakończy się tie-breakiem, to w czwartym secie kaliszanki pokazały, że nie zamierzają do tego dopuścić. Wypracowały sobie w nim wysoką przewagę i zgarnęły komplet punktów za cały mecz.
Mecz rozpoczął się od bardzo długiej akcji, którą uderzeniem piłki po bloku zakończyła Katarzyna Marcyniuk, a po dwóch asach serwisowych Wiktorii Kowalskiej gospodynie prowadziły 3:0. Zespół z Tarnowa utrzymywał kilka punktów przewagi, po ataku Klaudii Świstek było 7:3 dla ekipy Rolskiego. Przy stanie 9:4 o czas poprosił trener Marcin Widera. Kiwka Alicji Grabki zmniejszyła straty przyjezdnych do trzech punktów (9:12), a w kolejnej akcji zatrzymana została Kowalska. Gdy Marcyniuk zaatakowała w aut, prowadzenie gospodyń było już tylko symboliczne (13:12) i o czas poprosił trener Marcin Wojtowicz. Wiatru w żagle zaczęły nabierać kaliszanki, które po ataku Aleksandry Rasińskiej zdobyły prowadzenie 15:13. Trudna zagrywka Karoliny Fedorek sprawiała dużo problemów rywalkom, przyjezdne prowadziły 19:13. Po ataku Gabrieli Ponikowskiej gospodynie zanotowały 15. punkt, jednak wciąż miały pięć „oczek” do odrobienia. Emocji nie brakowało, koleżanki do walki zagrzewała Świstek (20:22). Kiwka Rasińskiej dała kaliszankom piłkę setową, a partię zakończyła zepsuta zagrywka Kowalskiej (23:25).
Gospodynie rozpoczęły drugiego seta z wysokiego c. Po asie serwisowym Marty Łyczakowskiej prowadziły 3:0, a w kolejnej akcji atak skończyła Kowalska. Przy stanie 5:0 o czas poprosił trener Widera i w kolejnej akcji ręce blokujących obiła Karolina Drużkowska. Kolejny atak tej zawodniczki zmniejszył straty kaliszanek do dwóch punktów (3:5), a kilka chwil później mieliśmy remis po 5. Tym razem o czas poprosił trener Wojtowicz. Atak Kowalskiej dał gospodyniom trzy punkty prowadzenia (8:5). Świetny atak na czystej siatce Kowalskiej sprawił, że tarnowianki prowadziły 15:9. Błąd dotknięcia siatki Zuzanny Kuligowskiej dał gospodyniom przewagę 17:11, a po kolejnym punkcie dla tarnowianek o czas poprosił trener Widera. Dynamiczny atak Świstek powiększył przewagę miejscowych do ośmiu punktów (20:12). W tym secie tarnowianki nie odpuściły w końcówce i spokojnie wygrały 25:16 po ataku Ponikowskiej.
Początek trzeciej partii był wyrównany, punktowa zagrywka Drużkowskiej dała prowadzenie 3:2 przyjezdnym, ale w kolejnej akcji ta sama zawodniczka wykonała autowy atak i mieliśmy remis. Oba zespoły prezentowały fantastyczną grę w obronie, nie brakowało długich wymian. Po ataku Marcyniuk Roleski prowadził 8:7. Gdy zablokowana została Maryna Mazenko, która w tym meczu zadebiutowała w zespole z Tarnowa, kaliszanki zdobyły przewagę 13:11 i o czas poprosił trener Wojtowicz. Dzięki atakowi Aleksandry Wójcik przyjezdne prowadziły 16:13. Czujnie na siatce zagrała Łyczakowska, straty tarnowianek zmalały do jednego punktu (17:18) i o czas poprosił trener Widera. Jego vis a vis musiał zrobić to samo, gdy w dwóch kolejnych akcjach punkt zdobyły zawodniczki MKS-u. Nie zabrakło emocji w końcówce, kaliszanki nie wykorzystały dwóch piłek setowych i przy stanie 24:24 o kolejny czas poprosił trener Widera. Ostatecznie 27:25 triumfowały przyjezdne i to one wyszły na prowadzenie 2:1 w całym meczu.
Czwarta partia również rozpoczęła się od wyrównanej walki obu drużyn. Dopiero gdy Rasińska skończyła atak, zespół Energa MKS zdobył dwupunktowe prowadzenie (6:4). Trener Wojtowicz nie czekał zbyt długo, poprosił o czas, a po nim atak skończyła Świstek. Świetnie na zagrywce zaprezentowała się Wójcik, która zdobyła punkt z zagrywki i jej zespół prowadził 9:5. Kolejne dwa punkty powędrowały na konto kaliszanek i o kolejny czas poprosił trener gospodyń. Rozkręcały się siatkarki z Kalisza. Gdy Alicja Grabka zablokowała Katarzynę Marcyniuk, prowadziły już 14:6. Świetny atak wyprowadziła Ponikowska, ale jej zespół wciąż miał duże straty do odrobienia. Przyjezdne miały bowiem przewagę 16:10. Podwójne odbicie w szeregach gości zmniejszyło prowadzenie kaliszanek do stanu 19:16 i o czas poprosił trener Widera, aby uspokoić sytuację w swoim zespole. Po mocnym ataku Aleksandry Rasińskiej ekipa Energa MKS prowadziła 22:18 i zbliżała się do końca meczu. Błąd Łyczakowskiej dał rywalkom pierwszą piłkę meczową (24:18). Ostatecznie przyjezdne wygrały do 19, a ostatni punkt zdobyła Aleksandra Wójcik.
MVP: Karolina Drużkowska
ROLESKI GRUPA AZOTY Tarnów – Energa MKS Kalisz 1:3
(23:25, 25:16, 25:27, 19:25)
Składy zespołów:
Roleski: Ociepa (2), Kowalska (17), Marcyniuk (12), Ponikowska (15), Łyczakowska (3), Świstek (19), Żurawska (libero) oraz Szczepańska, Szumera, Pawłowska (libero), Mroczek, Mazenko (5) i Rybak (1)
MKS: Kuligowska (2), Fedorek (9), Grabka (5), Drużkowska (21), Cygan (9), Rasińska (14), Lemańczyk (libero) oraz Wawrzyniak, Wójcik (10) i Bartkowska (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna