W trzech szybkich setach zakończyło się spotkanie w Policach, w którym Grupa Azoty Chemik podejmował Grot Budowlanych Łódź. Przyjezdne nie znalazły sposobu na policzanki i to miejscowe triumfowały bardzo pewnie.
Świetne w to spotkanie weszły gospodynie, które po asie serwisowym Olgi Strantzali prowadziły 4:1. W wyjściowej szóstce w miejsce kontuzjowanej Zuzanny Góreckiej pojawiła się Paulina Damaske, ale pierwszy atak miała nieudany. W ekipie policzanek dobrze funkcjonował blok i to za sprawa tego elementu powiększały sobie przewagę. Gdy dodatkowo kontrę skończyła Jovana Brakočević-Canzian na tablicy wyników było 12:7. Siatkarki Grot Budowlanych zaczęły ten pojedynek nie najlepiej i nie mogły ,,dobić” się do pomarańczowego. Ratowały się dobrą zagrywką oraz blokiem (12:14), ale dwupunktowa różnica to było wszystko na co pozwoliły im ich rywalki, które od tego momentu wyraźnie włączyły wyższy bieg. Kolejne ,,czapy”, wybloki i kontry sprawiły, że uciekły swoim przeciwniczkom na siedem punktów. W końcówce seta nieco się jednak rozluźniły i najpierw nie przyjęły dwóch serwisów Julii Nowickiej, a następnie Strantzali nie trafiła w boisko (24:20). Kolejna piłka została jednak skierowana do swojej liderki, a Brakočević-Canzian wiedziała co z nią zrobić i premierowa odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 25:20.
Początek drugiej partii to seria autowych zagrań po obu stronach siatki. Miejscowe szybko objęły prowadzenie, ale as serwisowy Moniki Fedusio doprowadził do remisu. Jednak gdy zostało odgwizdane jej nieczyste zagranie, a dodatkowo kontrę skończyła Indy Baijens było 7:4. Dużo działo się przy Fedusio, która swoimi dobrymi trzema atakami pod rząd odrobiła straty (10:10). Jednak stan taki nie utrzymał się długo, ponieważ dobre ataki z obejścia zaprezentowała Baijens, a także trafiła Olga Strantzali (15:12). Trener Błażej Krzyształowicz próbował wybić z rytmu gospodynie wzięciem czasów, ale nie przynosiło to spodziewanego efektu i dystans między zespołami cały czas rósł. Nawet, gdy łodzianki próbowały się zbliżyć do swoich rywalek, to natychmiast ich atak był odpierany. Tym samym w krótkim czasie mistrzynie Polski zbudowały sobie wysoką przewagę i kontrolowały już do końca przebieg tego seta. Zakończyła go Martyna Grajber udanym atakiem z lewego skrzydła.
Trzecią część meczu przyjezdne rozpoczęły fatalnie, gdyż po dobrym bloku Olgi Strantzali przegrywały 0:4. Czas nic nie pomógł, gdyż tuż po nim dwa asy serwisowe posłała Marlena Kowalewska, a dodatkowo kontrę skończyły Strantzali i Agnieszka Kąkolewska (8:0). Łodzianki nie mogły ruszyć z miejsca, były coraz bardziej zrezygnowane, a wobec kontuzji Anny Lewandowskiej oraz Zuzanny Góreckiej trener Krzyształowicz nie miał zbyt wielkiego pola manewru wśród swoich zawodniczek. Ratowały się dobrą zagrywką Jones-Perry, ale gdyby nie serwis oraz błędy rywalek wynik wyglądałby bardzo źle. Wprawdzie w środkowym fragmencie seta gra się nieco wyrównała, niemniej różnica była zbyt duża, aby można było się spodziewać, że odmienią jeszcze losy tego meczu. Trener Ferhat Akbaş dawał szansę swoim rezerwowym, dlatego na boisku pojawiła się Martyna Łukasik i Paulina Bałdyga. Zawodniczki Grupy Azoty Chemik do końca kontrolowały przebieg tego seta i ostatecznie zwyciężyły go do 17. Ostatni punkt zdobyła Indy Baijens, która w nagrodę otrzymała statuetkę najlepszej zawodniczki meczu. Zwycięstwo to pozwoliło im awansować na trzecie miejsce w tabeli TAURON Ligi.
MVP: Indy Baijens
Grupa Azoty Chemik Police – Grot Budowlani Łódź 3:0
(25:20, 25:19, 25:17)
Składy zespołów:
Chemik: Grajber (8), Kowalewska (4), Kąkolewska (7), Brakocević-Canzian (13), Baijens (11), Strantzali (14), Maj-Erwardt (libero) oraz Łukasik (1) i Bałdyga
Budowlani: Nowicka (4), Lisiak (5), Centka (1), Jones-Perry (16), Fedusio (9), Damaske (1), Stenzel (libero) oraz Michalak, Kędziora (2) i Poreda
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela Tauron Ligi
źródło: inf. własna