Na start 7. kolejki TAURON Ligi Energa MKS Kalisz bez większych problemów przed własną publicznością rozprawił się z Grupą Azoty Akademią Tarnów. Ekipa z Małopolski postraszyła gospodynie w samej końcówce trzeciego seta, ale to nie wystarczyło na solidnie dysponowane siatkarki z Wielkopolski.
BLOKOWA DOMINACJA
Od prowadzenia 3:0 spotkanie rozpoczęły gospodynie. Dobrze w polu serwisowym zaprezentowała się Alicja Grabka, która zaserwowała asa. Od samego początku kaliszanki stawiały szczelny blok (6:2), co owocowało przedłużonymi akcjami. Zawodniczki beniaminka popełniały błędy w ataku. Kiedy Barbara Zakościelna zaatakowała w aut, o czas poprosił Błażej Krzyształowicz (4:10). Nadal na wysokim prowadzeniu utrzymywała się drużyna z Wielkopolski, która wygrywała 13:6 po bloku na Wiktorii Szumerze. Akademia Tarnów nie wystrzegała się swoich błędów, przede wszystkim w ataku, w krótkim czasie psując trzy uderzenia (9:20). Na niewiele zdały się także wcześniej przeprowadzone zmiany w zespole z Małopolski, chociaż do dalszej gry cały czas napędzała swoje koleżanki Zakościelna. Finalnie kaliszanki postawiły na swoim po asie serwisowym Aleksandry Cygan (25:16).
siatkarskie przeciąganie liny
W drugą część siatkarki MKS-u weszły tak samo, jak w pierwszą, notując dwa bloki z rzędu oraz kończąc dwie kontry. Spore luki w przyjęciu miały tarnowianki (0:4). Szybko grę przerwał trener Krzyształowicz. Przyjezdne szybko jednak wróciły do gry za sprawą Zakościelnej i Katarzyny Marcyniuk, a także błędów gospodyń. Gdy asa posłała Natasha Calkins, a Lucija Mlinar nie wykorzystała swojej piłki, wówczas zawodniczki Akademii po raz pierwszy prowadziły w całym meczu (7:6). Kaliszanki miały problemy ze skończeniem pierwszej piłki względem inauguracyjnej odsłony. Obraz gry okraszony był wieloma długimi akcjami. Rezultat zmieniał się jak w kalejdoskopie. Przeciąganie liny trwało aż do stanu 17:17. Kaliszanki odjechały rywalkom po tym, jak trzykrotnie z rzędu je zablokowały (raz Mlinar i dwukrotnie Cygan). W końcówce dała jeszcze o sobie znać Aleksandra Rasińska, która atakiem po bloku postawiła zarazem kropkę nad “i” (25:21).
ZRYW W KOŃCÓWCE NIE WYSTARCZYŁ
Trzecia część rozpoczęła się inaczej w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, bo od gry punkt za punkt (3:3). Siatkarki z Kalisza szybko jednak uciekły po ataku i bloku Cygan oraz błędach rywalek (7:3). Tarnowianki były trzymane na dystans, musząc uznawać wyższość kaliskiego bloku (8:13), a także nie kończyły ataków. Do tego doszły problemy z przyjęciem, a swój koncert grały gospodynie, co tylko potwierdził as serwisowy Dajany Bosković (20:13). Momentami jeszcze wynik oscylował wokół remisu, ale nadal boiskowe zdarzenia pozostawały pod kontrolą podopiecznych Marcina Widery. Ciekawie zrobiło się w końcówce, bowiem MKS prowadził 24:19, ale presję z pola serwisowego wywarła Marcyniuk. Jednocześnie błędy popełniały gospodynie (24:23), ale całe spotkanie zakończyła w długiej akcji kiwką Karolina Drużkowska (25:23).
MVP: Aleksandra Cygan
Energa MKS Kalisz – Grupa Azoty Akademia Tarnów 3:0
(25:16, 25:21, 25:23)
Składy zespołów:
MKS: Grabka (3), Fedorek (4), Mlinar (7), Drużkowska (13), Bosković (11), Cygan (15), Śliwa (libero) oraz Rasińska (4), Wawrzyniak, Pajdak
Akademia: Chmielewska (4), Gawlak (7), Zakościelna (15), Marcyniuk (12), Szumera (5), Usheva (2), Żurawska (libero) oraz Calkins (2), Szczygieł-Głód (1), Molenda
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna
