Mimo szumnych zapowiedzi we Wrocławiu o dołączeniu do czołówki w tym sezonie i walce o medale, w pierwszym meczu sezonu nie było niespodzianki. Developres Rzeszów pewnie w trzech setach pokonał ekipę Michala Maska, niemal cały czas kontrolując wynik spotkania i świetnie rozgrywając końcówki setów. Rzeszowianki pokazały, że w tym sezonie będą się liczyć w walce o złoty medal.
Chociaż po skutecznym zagraniu Regiane Bidias #VolleyWrocłąw prowadził 3:0, po własnych błędach gospodynie szybko straciły całą zaliczkę (3:3). Coraz pewniej punktowała Melissa Evans, po jej kolejnym kontrataku interweniował trener Antiga (8:4). Po przerwie rzeszowianki odrobiły straty zaliczając serię przy zagrywkach Blagojević (8:8). W kolejnych akcjach trwała zacięta, choć niepozbawiona pomyłek walka. Wynik oscylował wokół remisu (11:11). Wysoką skuteczność utrzymywała Dominika Witowska. Dopiero przy zagrywkach Magdaleny Jurczyk przewagę zaczęły budować rzeszowianki. Po kontrataku Jeleny Blagojević o czas poprosił trener Masek (15:17). W kolejnych akcjach rzeszowianki utrzymywały dystans punktowy. Gospodynie starały się walczyć, ale nie potrafiły przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść (19:22). Atak po prostej Weroniki Szlagowskiej dał serię piłek setowych Developresowi. W kolejnej akcji rzeszowianki zablokowały zagranie Bidias.
Na początku drugiej odsłony nie brakowało ciekawych wymian, niestety siatkarki obu zespołów nie ustrzegły się również niewymuszonych pomyłek. Przy zagrywkach Szlagowskiej rzeszowianki odskoczyły na 11:7 i o czas poprosił trener Masek. Dopiero zagranie po bloku w aut Evans pozwolił zrobić przejście (8:12). Gospodynie miały problemy z przyjęciem, na siatce skutecznie punktowała Izabella Rapacz. Przy stanie 8:16 trener Masek zaordynował podwójną zmianę, na boisku skutecznym atakiem zameldowała się Julia Szczurowska (9:16). Wrocławianki zaliczyły serię przy zagrywkach Anny Bączyńskiej. Gdy kolejny kontratak wykorzystała Szczurowska, o przerwę poprosił rzeszowski szkoleniowiec (12:16). Atak Rapacz przerwał serię rywalek (13:17). W dalszej fazie seta rzeszowianki przejęły inicjatywę, po bloku na Szczurowskiej było już 22:14 dla Developresu. W końcówce przyjezdne nie ustrzegły się pomyłek, ale wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by to siatkarki z Rzeszowa cieszyły się ze zwycięstwa po kontrataku Rapacz.
Po nieporozumieniu po stronie rzeszowianek #VolleyWrocław odskoczył na 4:1, rywalki bez większych problemów doprowadziły do wyrównania po kontrataku Any Kalandadze (7:7). Obie rozgrywające często posyłały piłki do swoich środkowych (10:10). Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować przewagi. Nie brakowało chaotycznych wymian. Przez pewien czas wrocławianki miały dwa punkty przewagi, ale ich rywalki doprowadziły do remisu. Obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z pomyłkami. Dopiero w końcówce za sprawą celnych zagrań Kalandadze Developres wyszedł na prowadzenie 20:19. Gdy w siatkę zaatakowała Bączyńska, interweniował trener Masek (20:22). Ostatnie punkty dla przyjezdnych padły po podwójnym bloku i ataku Rapacz po prostej.
MVP: Aleksandra Szczygłowska
#VolleyWrocław – Developres Bella Dolina Rzeszów 0:3
(21:25, 18:25, 21:25)
Składy zespołów:
#Volley: Bidias (8), Pacak (4), Muhlsteinova (1), Witowska (10), Bączyńska (5), Evans (10), Saad (libero) oraz Szczurowska (4) i Szady (1)
Developres: Blagojević (15), Centka (7), Wenerska (3), Orvosova (5), Szlagowska (8), Jurczyk (7), Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Rapacz (9) i Kalandadze (5)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna