Asseco Resovia Rzeszów przegrała u siebie ze Ślepskiem Malow Suwałki w zaległym meczu 4. kolejki PlusLigi. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, pewnie zwyciężyli w pierwszym secie, później jednak do głosu doszli suwałczanie, którzy bez większych problemów wygrali 3:1 w całym starciu. – Moim zdaniem zagraliśmy ogólnie słabe spotkanie, a rywale zagrali swoje, wcale nie prezentując jakiejś niesamowitej siatkówki. Gdybyśmy zagrali na trochę lepszym poziomie, to obraz tego meczu mógłby być zupełnie inny – podsumował spotkanie środkowy zespołu z Rzeszowa Timo Tammemaa.
Po serii pięciu zwycięstw przyszła porażka u siebie ze Ślepskiem Malow Suwałki, chociaż początek spotkania nie wskazywał, że możecie mieć aż takie problemy ze swoją grą.
Timo Tammemaa: – Trudno powiedzieć, co się takiego z nami stało. Wydaje mi się, że przez dużą ilość popełnianych błędów gdzieś traciliśmy pewność siebie. Od tego wszystko nam się komplikowało.
Ślepsk Suwałki wygrał z wami walkę na siatce. Przewaga rywali w bloku (15:5) była bardzo duża.
– Liczby mówią same za siebie. Ciężko to wytłumaczyć. Moim zdaniem zagraliśmy ogólnie słabe spotkanie, a rywale zagrali swoje, wcale nie prezentując jakiejś niesamowitej siatkówki. Gdybyśmy zagrali na trochę lepszym poziomie, to obraz tego meczu mógłby być zupełnie inny.
Zabrakło wam trochę rytmu meczowego, bo rywale grali w ostatnim czasie dużo spotkań i z meczu na mecz spisywali się coraz lepiej.
– Nie szukałbym tutaj żadnych usprawiedliwień. Już jakiś czas temu wróciliśmy do pełnych treningów. Rozegraliśmy ostatnio mecz u siebie z Olsztynem, więc nie mamy się co zasłaniać brakiem czasu na przygotowania czy brakiem rytmu meczowego.
Od początku sezonu dostaje pan od trenera dużo okazji do gry i przeważnie występuje w podstawowym składzie. Jak ocenia pan swoją dyspozycję, bo w meczu ze Ślepskiem oprócz problemów w bloku miał pan też duże problemy ze skutecznością ataku.
– Na pewno stać mnie na lepszą grę. Powoli wchodzę w sezon i to normalne, że potrzebuję jeszcze czasu żeby poznać dobrze swoją drużynę i warunki panujące w PlusLidze. Do tego jak wszyscy z uwagi na epidemię miałem bardzo długą przerwę w rywalizacji o punkty. To wszystko wymaga więc czasu, żeby odnaleźć swoją najlepszą dyspozycję fizyczną i złapać odpowiedni kontakt z kolegami z nowej drużyny. My wciąż jesteśmy jeszcze na etapie poznawania siebie i odnajdywania się wzajemnie w pewnych sytuacjach na boisku.
W niedzielę czeka was trudne starcie w Gdańsku z Treflem, który spisuje się ostatnio znakomicie i ciężko będzie wam o wygraną w tym meczu.
– Gdańsk wygrywa mecz za meczem. Ostatnio nasi rywale pokonali Zawiercie 3:0 na ich terenie i są na fali. Czeka nas trudne zadanie. Liczymy jednak na to, że zagramy lepiej niż ze Ślepskiem i powalczymy o zwycięstwo. Jestem pozytywnie nastawiony do tego spotkania.
źródło: plusliga.pl