– W czwartej odsłonie było ciężko. Popełniłyśmy w niej kilka błędów, których nie powinnyśmy zrobić, szczególnie myślę o sobie, ale mam nadzieję, że w Stambule pokażemy lepszą siatkówkę i wygramy – powiedziała po wygranej w Rzeszowie Tijana Bosković, atakująca Eczacibasi Stambuł.
Siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów nie sprawiły niespodzianki w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń. Przegrały w nim z Eczacibasi Stambuł 1:3. – Zabrakło nam tego czegoś co mają wielkie zespoły takie jak Eczacibasi. Możemy cieszyć się, bo grałyśmy równo z utytułowanymi rywalkami. Drugiego seta wygrałyśmy, w czwartym byłyśmy blisko. Mogłyśmy grać jeszcze mądrzej i odważniej, ale dużo nauczymy się z takiego meczu, bo nie mamy takich w naszej lidze. Jest to dla nas jedno doświadczenie więcej – powiedziała Jelena Blagojević.
Nie ukrywała ona, że czasami trudno było nadążyć za grą tureckiego przeciwnika. – Kiedy grałyśmy na równo, to jak Eczacibasi miało piłkę na kontrze, to Maja robiła to, co potrafi najlepiej, czyli rozgrywała na pojedynczy i niższy blok. Eczacibasi grało szybko na kontrze. Ciężko było je czasami zablokować i obronić. Dodatkowo nie wiem, co Tijana ma w ręce, bo posyłała bomby w ataku. My może mogłyśmy atakować trochę wyżej, trzymać bardziej kierunki w ataku, ale nie możemy być niezadowolone po tym meczu – dodała doświadczona zawodniczka.
Przed Developresem kluczowe mecze na polskim podwórku, a doświadczenie zebrane w spotkaniach z Imoco Conegliano czy Eczacibasi Stambuł na pewno przełoży się na jego lepszą grę w TAURON Lidze i Pucharze Polski. – Takie mecze przydadzą się nam w kontekście końcówki rundy zasadniczej i Pucharu Polski. W takich meczach widzimy, że możemy dobrze grać, rozwijać się i być lepszym zespołem. Oczywiście, po porażkach zawsze jest smutek, ale trzeba się po nich uczyć. Przed rewanżem musimy być dobrze nastawione i myśleć pozytywnie – zaznaczyła Blagojević.
Swoje zadanie wykonały podopieczne Ferhata Akbasa, które w Rzeszowie zrobiły pierwszy krok do ćwierćfinału. Mimo zwycięstwa nie były do końca zadowolone ze swojej postawy na Podpromiu. – To nie była najlepsza siatkówka w naszym wykonaniu. A rywalki zagrały bardzo dobre spotkanie. W Rzeszowie nie jest łatwo grać. Developres to dobra drużyna, a u siebie miał duże wsparcie kibiców – stwierdziła atakująca tureckiej ekipy Tijana Bosković.
W czwartym secie przyjezdne roztrwoniły kilkupunktową przewagę, ale udało im się nie doprowadzić do tie-breaka. – W drugim secie rywalki zagrały bardzo agresywnie, a nam zabrakło trochę sił, ale później nasza gra wyglądała już dużo lepiej. W czwartej odsłonie było ciężko. Popełniłyśmy w niej kilka błędów, których nie powinnyśmy zrobić, szczególnie myślę o sobie, ale mam nadzieję, że w Stambule pokażemy lepszą siatkówkę i wygramy – zakończyła liderka Eczacibasi.
źródło: inf. własna, Polsat Sport